I zima przyszła. Sypie śnieg już drugi dzień. Ja się cieszę, dzieci się cieszą choć niektórzy przeklinają. Ale kiedy ma sypać i być zimno jak nie w styczniu. U mnie w domu ciepło i przyjemnie ,piec działa na największych obrotach bo za oknem -15 stopni. Teraz jest czas na zrobienie rzeczy na które nie było czasu ani latem ani jesienią. Wieczorem powstają następne hafty Wielkanocne w kolorach wiosennych. Cieszę się bo przybywa mi ich z dnia na dzień. Jak będę miała coś nowego to oczywiście zaraz się pochwalę;-)))
W głowie powstają plany na wiosenne remonty domu i budowy ogrodu zimowego. Wreszcie po tylu latach jest szansa że ogród powstanie na jesień;-)))) Cieszę się ogromnie że uda się mi to marzenie zrealizować. Już widzę oczami wyobraźni te moje cytryny i pnącza kwitnące posadzone w pięknych glinianych donicach, czuję już zapach ziół. Ech rozmarzyłam się ;-)
A teraz chcę Wam pokazać jak można inaczej wykorzystać brytfankę do chleba oczywiście z ceramiki Bolesławskiej. Nadal powiększam swoją kolekcję;-)
A tu moje korale, na razie kilka sztuk. Zbieram na naszyjnik
W następnym poście pochwalę się pięknymi prezentami od Ewy z bloga "Moje małe przyjemności" Gościła u mnie w gospodarstwie z mężem i ciocią. Pozdrawiam
Dana