.
poniedziałek, 21 czerwca 2010
Anielica.
Anielica jest już u mnie w domu parę lat. Kiedy ją zobaczyłam w sklepiku mojej Reni zaraz wiedziałam że muszę ją mieć . I tak towarzyszy mi w życiu już tyle lat. Nigdy nie miałam ją czasu sfotografować i pokazać światu jaka jest oryginalna. Ja uwielbiam anioły i zbieram je już od bardzo dawna. Uważam że mają duszę i chronią nas ludzi od złego. Moje anioły mają swoje historie i zawsze jeśli je kupuję to jest w tym cel. Jednego z nich nazwałam GOLDI. Tak nazywał się koń na którym zdawałam egzamin z jeździectwa. A anioł miał mnie chronić od nieszczęśliwych upadków z konia. No i udało się . Egzamin zdałam za pierwszym razem i jak do tej pory nie miałam poważniejszych kontuzji związanych z jazdą konną .
Znalezione na strychu i bibułkowe bukiety.
Robiąc ostatnio porządki na strychu znalazłam piękną starą szafeczkę . Nie wiem ile na strychu leżała ale jej stan jest bardzo dobry. Oczywiście trzeba ją odświeżyć i odmalować ale to już sama przyjemność. Teraz jest niebieska z przecierkami ale ja na razie nie mam pomysłu na kolor. Może Wy drogie czytelniczki coś mi podpowiecie . A teraz kilka zdjęć moich bibułkowych bukietów. Cały czas coś tworze , skręcam, kleje i wycinam . Czyli na ludowo.
Subskrybuj:
Posty (Atom)