Witam. Dzisiaj chce wam pokazać moją małą bibliotekę która z każdym rokiem się powiększa. Zawsze kupując książkę, kieruję się jej późniejszą przydatnością ;-)) To znaczy że abo ją przeczytam bo mnie zainteresowała albo będzie moją pomocą w rozwiązywaniu problemów domowo-gospodarskich typu poradniki, książki kucharskie itp. Nigdy bym nie kupiła książki, bo jest pięknie wydana i będzie ozdobą mojej małej biblioteczki. Tak jak kiedyś pisałam słucham audio-booki i mam ich parę sztuk i tak jak książki zawsze kupuję takie które chcę przesłuchać a słuchanie ich sprawia mi przyjemność;-))))). No bo chyba o to chodzi ;-)))))))) to znaczy ja tak uważam ( może są inne odmienne zdania).
Ferie u nas w pełni.Śniegu troszeczkę napadało ale jest temperatura dodatnia i śnieg topnieje w oczach. Ale to mnie nie przeszkadza w organizacji czasu wolnego. Wyszywam krzyżykiem mały obrazek który będzie ozdobą świąt Wielkanocnych. Dzisiaj powinnam go skończyć więc jak go obfotografuje to się nim pochwalę. Małe dwa baranki pasące się na łące nie jakieś wielkie dzieło ale mnie się spodobało;-))))
Ocenicie same ;-)))))I parę wiosennych akcentów na poprawę samopoczucia.
Miłego Weekendu Wam życzę
widzę,że "stateczna i postrzelona" jest 'zaczytywana"-też tak mam:)
OdpowiedzUsuńsuper kolekcja książek...piękny hiacynt,a czy w tym wazoniku to amaralis?..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOLQA -tak uwielbiam tą książkę i wiele innych tej autorki. Czyta się ją z prawdziwą przyjemnością;-)
OdpowiedzUsuńReni tak to w wazoniku to amarylis. Pąk kwiatowy był taki ciężki że się ułamał ale w wazonie trzyma się już tydzień. Sama nie wiedziałam że aż tak długo wytrzyma.
Pozdrawiam
Też bardzo lubię Szwaję, bardziej niż Grocholę.
OdpowiedzUsuńAkcenty wiosenne poprawiają nastrój, zdecydowanie.
PA!
Tomaszowa:)
Lubię czytać wszystko, oprócz harlekinów . Kocham literaturę polską :Żeromskiego, Reymonta,Orzeszkową,Prusa, przez co czuję się niezrozumiana przez moją rodzinkę, która uważa, że czytam nuuudy...
OdpowiedzUsuńFajnie, ze pokazałaś te książki. Masz szeroki wachlarz zainteresowań. W ten sposób dowiedzieliśmy się o Tobie czegoś całkiem nowego. Przepiękny hiacynt. Tez mam różowego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanusiu, tak myślałam! a trochę mnie zaskoczyłaś... ;-)
OdpowiedzUsuńKonie, konie... ;-) Ogrody, rośliny, natura. To te oczywiste.
Masz dużo książek historycznych i... romansidła ;-) jak na taką ciepłą i otwartą osobę, jak Ty, przystało ;-)
Przyznam, że Szwai nie czytałam... może sięgnę po nią?
Kwiaty zniewalające... czy już Ci mówiłam, że masz rękę do nich?
Ściskam Cię!
Książki to też i moja pasja. Mam ich w domu na pewno ponad tysiąc - na wszystkich możliwych półkach, w pawlaczach i w łozku z braku miejsca. Nie umiem się z nimi rozstać, choć zajmują mi sporo miejsca.
OdpowiedzUsuńoooo..ja jako ksiązkowy molik mam tez mnóstwo w różnym stanie;)część jako odstresowywacze(Szwaja do nich równiez należy ....)cześć jako moje ukochane od deski do deski(mistrz i małgorzata i Chmielewska )kuchenne i kryminały i thrilery...ostatnio do tego dołączyła fantastyka w rosyjskim wydaniu...no i książki dzecięce ,które nie bez przyjemności czytuje moim chłopakom....:)pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCałkiem pokaźna biblioteczka i taka różnorodna. Szwaję lubię i czytuję, choć ostatnio rzadko :( z klasyką jestem raczej do tyłu - od czasów szkolnych sięgam po nią niezbyt często, poradniki - owszem zaglądam ale ostatnio częściej korzystam z zasobów Internetu. Cze
OdpowiedzUsuńMelduje się mól książkowy. Wspomniana wyżej przez Klarę i czytana od zawsze Chmielewska(dla relaksu),political fictions(by wiedzieć, co może się zdarzyć),Jane Austin (widzę na Twoim zdjęciu), trochę Koontza i Kinga( dla strachu), duuużo polskich młodych i gniewnych z bardzo świeżym spojrzeniem na rzeczywistość.I wiele innych, zależnie od nastroju (z wyłączeniem Herlequin'ów).Ostatnio Suzanne Braun Levine "Druga dojrzałość", jak dla mnie bomba, ale w moi wieku....;))
OdpowiedzUsuńCzyli taki misz masz, wszystkiego po trochu.
Pozdrawiam, miłego weekendu Danusiu.
P.S Kwiatki przecudne a jakie pachnące:))
Ciekawy księgozbiór. Chętnie przyjrzałabym się biżej pozycjom historycznym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo
uwielbiam ksiazki moniki szwaji :) a chyba najbardziej stateczna i postrzelona :D) nie moglam sie do niej oderwac:D
OdpowiedzUsuńDanusiu, mam pytanko, czy pomysł na gospodarstwo agroturystyczne nie pojawił sie czasem po przeczytaniu Statecznej i postrzelonej?? ;) ja czytałam ja 2 razy i bardzo mi sie podobała no i jeszcze zapiski stanu poważnego, wogólę lubię Szwaję :) a książkę o Kamedułach porwałabym ci od razu ;)
OdpowiedzUsuńUściski poranne!
Yyyy, coś chyba masz z czasem bo komentarz piałam o 7.56, dlatego uściski poranne ;)
OdpowiedzUsuńmam podobną półke z książkami, trzy poradniki jeździeckie-jeździłam 6 lat:)kocham konie, potem coś o kwiatch, cos dla domu, potem cała Rodziewiczówna, którą kocham:))Pawlikowska,Prus, Harry Potter:)) i podreczniki do jogi:)a i Irena Zarzycka, polski przedwojenny harlekin o wysokich lotach polecam ,bo jest cudnie ładująca:)) jak wchodze do czyjegos domu zawieszam sie tylko na ksiazkach, pokaż mi co czytasz powiem Ci kim jesteś...boje sie ludzi co nie mają w domu ksiażek:))buziaki
OdpowiedzUsuńFaktycznie różnorodne książki czytujesz. Za Szwaję nie mogę się zabrać i sama nie wiem dlaczego, ale z wieloma tak mam, do Lolity Nabokova zabierałam się z pięć-sześć razy, a jak zaczęłam to oszalałam....
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lubię kupować książki dla wydania czy jakiejś ciekawostki wydawniczej.
Albumy uwielbiam, ale niestety ceny nieco ograniczają to uwielbienie ;-)
Hiacynt taki pyszny, że ho ho.... moje nadal takie mikre.
Ściskam :)
Różniste masz książki! A końskich też mam całą masę!
OdpowiedzUsuń...piękne "galeria" książek... oj gdybym ja miała fotografować moje zbiory, to by miejsca w poście nie starczyło, tym bardziej, że mamy małe szkraby w domu, to jest ogromny zakres zainteresowań... własnie dzisiaj znalazłam książkę Janiny Porazińskiej"Kto mi dał skrzydła" wydanie fantastyczne z roku 1957... muszę tylko ją dać do introligatora... pozdrawiam cieplunio.papa
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zaciekawiła książka " Tamtego lata na Sycylii" Czytałaś? Ciekawa ?
OdpowiedzUsuńJa też kocham książki i uwielbiam je kupować.
Czasem zaoszczędzę sobie na jakiś droższy kosmetyk i z takim zamiarem idę na zakupy ,ale wchodzę do antykwariatu lub księgarni i wychodzę z książkami.
Fajny zbiór książek zgromadziłaś.
Pozdrawiam i życzę powiększania kolekcji.
:)i jak tu żyć bez książek :) ... ja uwielbiam i nie ma mowy o dniu bez chocby kilku kartek ... a parę z Twojego zbioru nie znam :) ... wiosenne akcenty jak najbardziej na miejscu ... wywołują uśmiech i przypominają "oby do wiosny " ...mocno pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhmmm ... a moja biblioteczka kurzy się coraz bardzie odkąd zaczęłam decoupagować; chyba muszę coś zmienić w swoim życiu :)
OdpowiedzUsuńDanusiu nie bij, ale Cie wyróżniłam. I serdecznie do siebie zapraszam. Co ja poradzę, że lubię Twój blog? To raczej Twoja wina ;)
OdpowiedzUsuńno prosze, miłośniczka książek ;) ja też uwielbiam, tylko muszę ciągle nowa półki pod nie dorabiać.... ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :) http://annalotowska-photography.blogspot.com
kocham książki,mam ich sporo i jeszcze jestem zapisana w 4 bibliotekach ...a blog ogólnie bardzo mi się podoba będę zaglądać i zapraszam do siebie....pozdrawiam
OdpowiedzUsuń