No i zima wróciła. Spodziewałam się że nie da nam o sobie zapomnieć;-( Ale cóż lepiej niech będzie w lutym niż w marcu. Dzisiaj dzień zaczął się okropnie . Nasze Hucułki już tak znudzone tą pogodą i białym śniegiem, rano urwały poidło. Dobrze że zorientowałam się wcześnie bo mogło by się skończyć źle. Woda z urwanego poidła lała się już trochę więc jak weszłam rano do stajni to było pełno wody (akurat pech bo odpływ się przytkał). Konie przestraszone no bo woda się leje i syczy. Ale jak to ja zareagowałam trzeźwo bo zakręciłam zawór i sprawa na tym etapie zakończona. Odpływ udrożniłam i już jakoś woda schodziła i sytuacja była opanowana. .Ale konie wody nie mają (do popołudnia ) bo trzeba nowe poidło założyć. No bo moje konie nie umieją z wiadra pić;-)))) Ale myślę że wieczorem woda popłynie. Pokaże kilka zdjęć Hucułów bo prosiłyście i obejścia wokół domu. I jeszcze dwa zdjęcia jajek które zdążyłam zrobić. No i na koniec poczęstujcie się racuszkami, napiekłam je dla dzieci na śniadanko. Bardzo lubią racuchy a nadwyżkę która została zabrały na stok. Po całym dniu jazdy na nartach przerwa na racuszka wskazana;-)))
Dziękuje za odwiedziny
Danka
wiesz Danusiu a ja tak myślałam o twoich konikach na zimowym tle. Cudne są. I w ogóle cudnie u ciebie. w Opolu mrozisko trzyma a śniegu tyle że chyba myszy tylko na sankach mogłyby pojeździć ;-) Ach jak ja bym chciała do ciebie ... a jak juz wspominasz stok to ja wogóle o niczym innym nie myslę.
OdpowiedzUsuńJajeczka bardzo ładne. A racuchy u mnie dziś będą na obiado-kolację.
O rany, jak pięknie u Ciebie!!! I jaka wspaniała zima - taka mi się co roku marzy! Jaja śliczne jak zwykle :) Proszę od nas pozdrowić koniki i całą resztę gdakająco-skacząca-rżąco-beczącą ;)
OdpowiedzUsuńPiekne zimowe widoczki :) u mnie też zdecydowanie mniej śniegu, ale właśnie pada :)
OdpowiedzUsuńJajeczka bardzo mi się podobają,
a racuszka chętnie skosztuję, smakowicie wyglądają :)
wow, ale piękna zima u Ciebie ...
OdpowiedzUsuńa te konisie jakie cudne :)
marzy mi się kulig :)
jajeczka są urocze ...
a racuszkiem chętnie bym się poczęstowała ...
napewno są pysznościowe :)
pozdrawiam cieplutko
Martusiu cieszę się ze wreszcie do mnie zaglądałaś;-)Stęskniłam się za Twoimi komentarzami.
OdpowiedzUsuńŚniegu dużo i cały czas sypie. A stok to mam jakieś 15 minut ode mnie z domku. Turyści są zadowoleni bo jest super przystosowany dla dzieci.
Kasico 53 zima jest piękna jak jest tak jak dzisiaj. Ale te wiosenne roztopy i błoto wszędzie to mnie zabija
Deko-pasja zapraszam na racuszki. Są prawie u mnie codziennie ;-)
Danka
Piękne widoki i piękne koniki.Chociaż zima piękna, chyba wszyscy tęsknimy już za wiosną. Jajka prezentują się wspaniale.
OdpowiedzUsuńOj, kusicielko, ślinka leci na widok takich racuszków ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pejzaże zimowe u Ciebie, u nas aż szaro od mrozu i śniegu ani na lekarstwo.
A konisie... ech, marzenie! Przesympatyczne pyszczki, a że nie umieją z wiadra pić - bo nowoczesne są ;-)
Danusiu, a zdradź mi proszę, jakie masz kózki - jakiejś konkretnej rasy?
Wiele bym dała, żeby żyć tak jak Ty, w takim miejscu... jesteś szczęściarą, wiesz? ;-)
Ściskam czule!
Ojej, jak u Ciebie pięknie!!! Marzenie! Ogromną przyjemność nam sprawiłaś tymi zdjęciami :) Jajeczka śliczne, a na racuchy nabrałyśmy straszną ochotę! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie cudnie Danusiu, nic tylko podziwiać: i piekną zimę i koniki i jaja i bardzo apetyczne racuszki. Powiedz mi jedno, kiedy Ty masz na to wszystko czas?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Piekne koniki..
OdpowiedzUsuńPlacuszki pychotki, normalnie smaka narobiłaś mnie tym zdjęciem
Danusiu! Na konie patrzymy z zachwytem i zazdrością, choć nieźle pofiglowały. Są śliczne, nie dziw, że rozpieszczone, taka twarda rasa, a z wiadrem sobie poradzić nie chce - ZA DOBRZE im u Ciebie! :DDD
OdpowiedzUsuńU nas specjalistą od koni jest Radek, w planach gospodarskich jednak z hucułkami wygrały małopolskie. Nie wtrącam się, bom ignorantka.
Po prostu marzę, aby wreszcie móc cały rok na tych naszych hektarach spędzać i zacząć przekuwać plany na inwentarz. Heh.
Jajka urocze, podziwiam u ciebie logistykę, tak wcześnie myślisz o Świętach czy grządkach. Mnie się zdarza wiele rzeczy zostawiać na za pięć dwunasta, a wszystkie postanowienia poprawy jakoś nie wychodzą...
Zrobiłaś mi smaka na racuchy.Niestety, nasz Bąbel należy do rzadkiego gatunku dzieci nie lubiących słodkich potraw. Może usmażę racuchy z kiełbasą? Bo czemu nie?
Serdeczności
Go
Bardzo ładne zdjecie zimowo-konikowe!!!!
OdpowiedzUsuńJajeczka podziwiam!!!
Pozdrawiam
U mnie też prawdziwa zima. Niestety rano jak wstałam o 6 to było minus 23stopnie a teraz 10 stopni. Dobrze, że świeci słońce. Tu gdzie mieszkam na Kaszubach zima nie jest atrakcyjna dla turystów. Czekam więc do wiosny i lata gdy częściej będą odwiedzać moje strony. Na parapecie zaczyna robić się zielono, więc byle do wiosny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzisiejszy dzien jest chyba racuchowym dniem:P bo na obiad u mnie sa... Rachuchy hehehe
OdpowiedzUsuńKoniki sa cudowne, zawsze marzylam o wlasnym ale chyba akurat to marzenie nie spelni sie:(
ojj chetnie odwiedzilabym Ciebie, pieknie masz wokol domu, wielkanocne jajuszka jak zwykle bardzo ladne:) Pozdrawiam
Droga Inkwizycjo moja Balbina czyli koza chyba jest mieszańcem. Kupiłam ją od gospodarza który nie wiedział jakiej rasy ma kozy.Ale mnie to jakoś nie przeszkadzało. Urocza była jak była mała. Teraz to już DUŻA baba i straszna spryciara;-)Zwiewa nam często i zżera wszystko co na drodze jej stanie. Dlatego jak jest na pastwisku to jest na łańcuszku;-))
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o czas to jest go mało ale jakoś wyrabiam. Ciągle w biegu ale się już przyzwyczaiłam;-) Dziewczynki na racuszki zapraszam;-)
Całuski
przepiekne konie :* uwielbiam koniki :* pieknie tam u Was :*
OdpowiedzUsuńDanusiu, pięknie tam u Ciebie! już nie mogę się doczekać :) a racuszka też chetnie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Koniki piękne, jajeczka też:) I choć mam już dość zimy, to na takie widoki, jak u Ciebie, z przyjemnością patrzę:)
OdpowiedzUsuńDanusiu, jaki piękny zimowy krajobraz u Ciebie, po prostu bajka...:)
OdpowiedzUsuńŚliczne pisanki, a raczej haftowanki, czyli zajączki coś o wiośnie nieśmiało przebąkują:DD
Pozdrawiam:)
Magda
CUDOWNE! Tak Ci zazdroszczę życia na wsi..Mam serdecznie dość bloków, miasta. W poniedziałek naładowałam akumulatorki całodziennym pobytem u kuzynki na wsi, wytukłam się z 3 wspaniałymi psami i zwielkim ociąganiem wróciłam do siebie.
OdpowiedzUsuńŚliczne koniki. Czekam na wiosnę i wybierzemy się z dzieciakami aby pojeździć pierwszy raz. W sąsiedztwie mamy koniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moja Ola oszalałaby na widok koników, ładnie tam u Was i ta zimowa aura...
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe, zimowe widoki! Aż dech zapiera. A koniki rzeczywiście jakby znudzone :). Pewnie tez im się chce wiosny!
OdpowiedzUsuńSwoją droga dziewczyny, niezłe macie pory na blogownie. Już wiem, gdzie tkwi mój problem - śpię o 3 i 4 nad ranem, zamiast coś robić:(.
Buziaki.
Ale bajkowe fotki, wszystkie.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi, Danusiu apetytu na placuszki z jabłkami:)
Idziesz jak rakieta z ozdobami świątecznymi. Pięknie!!
PA!
Tomaszowa
Pokrzepiające,mimo zimy, fotki.Takie pełne radości, w słonecznej oprawie. Szczęśliwe te koniki, a i dzieciaczki na pewno:). Ślinka mi aż cieknie na widok Twoich racuchów:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńP.S. Jajeczka śliczne!!!
Ależ ja Ci tych hucułów zazdroszczę, ale tak pozytywnie nie pazernie :))))
OdpowiedzUsuńU mnie też zima na całego i juz mam dość !!!
Dobrze, ze szybko zareagowałaś w stajni z poidłem.
Jajca cudne :))
buziaki :**
Nie należę do zwolenników zimy, ale uczciwie przyznać muszę, że u Ciebie jest ona urokliwa. Niestety zbyt długa. Ja mam już dość. Twoje koniki są chyba innego zdania - wyglądają na zadowolone. Wielkanocne akcenty bardzo ładne, a racuszki na dzień dobry chętnie, tylko u mnie śniadanie bywa zwykle w porannym galopie.
OdpowiedzUsuńKonikow i obejscia szczerze zazdroszcze bo sliczne!Zima cudowna taka wlasnie jaka uwielbiam,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbyłam chyba jedynym dzieckiem w okolicy, które nie lubiło racuchów...dziś uwielbiam je razem z dziećmi:)koniki cudowne...wtuliłabym sie w taką ciepłą szyje konia...święta u Ciebie zbliżają sie wielkimi krokami:))buziaki
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękna zima, cudne konie... a na racuszki chętnie skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Raz dwa by się nauczyły pić z wiader. Choć picie z ziemi dla niektórych koni to powód do tego by rozrabiać. Czapla puszcza bąbelki nosem i namiętnie moczyła nogi. Teraz pije ze żłobu;]
OdpowiedzUsuń...dziękuję Kochana Danusiu za miłe słowa a Filuś na prawdę jest przemiluni, pozdrawiam serdecznie.papa:)))...Ps. U nas też jest piękna zima, ale jednak ja już z niecierpliwością czekam na wiosnę...papa
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie ale ja chcę wiosny.
OdpowiedzUsuńtylko, że ta zima jest u Ciebie sto razy piękniejsza .. u nas jest tylko zimna:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne u Ciebie! Wiosną i latem to dopiero musi być zachwycający widok :) Koniki cudne! A zajączkowe jajka nadal mnie urzekają :)
OdpowiedzUsuńZima na całego ...piękna!!!Dobrze że historia z konikami dobrze się zakończyła!!!Jajca wspaniałe a racuch tez uwielbiam!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńale piękne krajobrazy :) koniki cudne a pisanki piękne :) oj racuszki mi się marzą, ale na diecie jestem :)
OdpowiedzUsuńno nie! te wyszywane jajca mnie zadziwiły :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje koniki mam nadzieję, że się jednak napiły. I krajobrazy masz cudne i domeczek. Oczy się do tego śmieją. U ciebie to nawet zima więcej ładna i mniej straszna.
OdpowiedzUsuńPięknie,śliczne jaja,koniki cudne i ta klimatyczna zima..../choć czekam wiosny.../
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ależ raj u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuń;)