Ściborówka pod puchową pierzynką;-)
Oj napadało śniegu przez ostanie dni. Opady śniegu paraliżowały ruch na drogach, ale zrobiło się pięknie i bajkowo. Coś za coś ;-) Święta w takiej scenerii to bajka. Skrzypiący śnieg pod butami, spacery po lesie po dobrym obiadku;-) Marzenia każdej z nas. No i jak wytrzyma to może się to wszystko spełni. U mnie w domu dużo się dzieje. Powoli znoszę ozdoby choinkowe, robię przegląd pudeł z łańcuchami , lampkami i innymi różnościami też związanymi ze świętami. W domu panuje artystyczny bałagan. Wszędzie gdzie popatrzę stoją pudła ,koszyki z szyszkami. i pozaczynane wianuszki. Dzisiaj wzięłam się ostro za lukrowanie pierniczków. Już połowa zrobiona i powoli składa się mój domek z piernika. Dzisiaj go w całości nie pokaże bo musi schnąc powoli. Lukier zrobiłam bardzo gęsty i myślę że sklei dobrze. Kilka fotek z zaśnieżonego ogrodu. Jest naprawdę pięknie.
Pozdrawiam
Ogród zimą
Rzeczywiście śliczna sceneria Danusiu. Jak nie trzeba się akurat przez te śniegi przedzierać (ja się codziennie spóźniam do pracy he,he)to można w pełni docenić krajobrazy. Twoje pierniczki słodkie czuć ich zapach nawet przez ekran komputera. Właśnie pije kawę i jeden taki bym Ci schrupała ale nie mogę sięgnąć :(
OdpowiedzUsuńpierniczki!!! pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDanusiu już nie mogę się doczekać aż pokażesz domek!A ogród rzeczywiście wgląda bajecznie!!!chciałbym sobie po nim pochodzić...pozdrawiam zimowo:)
OdpowiedzUsuńDanusiu bajkowo u Ciebie. W życiu nie widziałam tak ślicznych pierniczków, no i piernikowa chatka zapowiada się cudownie.
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa domku, uwielbiam piernikowe domki i z reguły padam z zachwytu nad nimi. Twój zapowiada się cudnie :))
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Cuda nad cudnościami - w domu i w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, ile śniegu i jakie smakołyki!!!
OdpowiedzUsuńPieknie u ciebie...My pierniczki dopiero będziemy piec w niedzielę...ciekawa jestem domku,zpowiada sie cudnie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoch, domek z piernika to będzie przecudny.buziaki
OdpowiedzUsuńPiernikowy dom zapowiada się znakomicie. Ja w sobotę upiekę pierniczki, jak znajdę chwilę czasu.Mam mnóstwo planów na sobotę i niedzielę. Czy to coś z kamienia to piwniczka?. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDanusiu, twoje pierniczki to mistrzostwo świata !
OdpowiedzUsuńUściski weekendowe
Dziewczyny dziękuję za odwiedziny i przemiłe komentarze. Bardzo się cieszę że to co robię Wam się podoba. Krysiu to coś z kamienia to piwniczka ziemianka. Jest to pomieszczenie w którym przechowuje ziemniaki marchewkę pietruszkę i resztę okopowych.
OdpowiedzUsuńDysiaku kochany oj jak ja dopiero muszę się przedzierać przez zaspy,ale zawsze jakoś się udaje i Artek się nie spóźnia do szkoły;-))
Pozdrawiam
Danusiu, pierniki JUŻ widać, że cudne, a domek pewnie powali nas na kolana ;-))
OdpowiedzUsuńZima piękna, owszem... choć mam jej trochę dość. Co rano muszę toczyć bój, żeby dojechać do pracy... a jak wracam, jest już ciemno. Więc nie bardzo mam kiedy doceniać jej uroki... Ale jutro zamierzam pójść na dłuugi spacer z sukami do lasu i ponapawać się śnieżnymi obrazami. Może jakieś zdjęcie cyknę?
Cieplutko pozdrawiam!
piękny biały lukier, mi zawsze wychodzi za jasny, mogę poprosić o przepis:)
OdpowiedzUsuń