Musze się wam pochwalić dzisiaj, bo nie wytrzymam do jutra;-) Skończyłam dzisaj sklejać mój piernikowy domek. Oj nie obyło się bez tragedii w tym roku booooo.... pierwszy mój domek uległ w gruzach;-( . Prawdziwe jest powiedzenie że nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Już mówię co się stało. Upiekłam domek jakieś miesiąc temu myśląc że nie będę miała czasu zrobić to przed samymi świętami. I było by wszystko OK jakby.......piernik nie oddał i nie zrobił się miękki. Myślałam że da się go jeszcze uratować i byłam nawet dobrej myśli bo jakoś go skleiłam i położyłam dach i.... poszłam spać. Rano wchodząc do jadalni przeżyłam załamanie. Domek był ruiną ;-((. Dach się zapadł i ściany nie wytrzymały i zostało nienaruszone tylko ogrodzenie. Ale cóż zrobić . Domek z piernika to się go zje hi hi ,a ja wzięłam się od nowa za pieczenie nowego. Na szczęście nie wyrzuciłam szablonu i wzięłam się do roboty. Wyszedł trochę inny niż zakładałam na początku bo nie robiłam już 100 dachówek tylko je pomalowałam . Bałam się że znów się może zapaść.Trzeba było obliczyć wytrzymałość więźby dachowej hi hi. Mąż budowlaniec pomagał w stawianiu ścian i robieniu dachu. I w końcu lukrowanie i ozdabianie końcowe. I mój domek wygląda tak. Dzisiaj pokaże go w nocnym świetle ale jeszcze zrobię sesje zdjęciową za dnia. Dziewczyny proszę oceniajcie i zostawiajcie komentarze. Będę Wam bardzo wdzięczna.
Całuski
Danusia ale miałaś przygodę ale nic to domek to istne arcydzieło!!!Coś niesamowitego jak dla mnie bomba!!!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńdomek zrobił na mnie piorunujące wrażenie!:)pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny jest!! Ależ się napracowałaś, widzę, że nawet szybki ma w oknach, cudeńko!! :)) Ja jednego roku piekłam z dziećmi taki domek, ale jakoś pierniczki cieszyły się większym powodzeniem, bo się dzieciaki mogły artystycznie wyżyć, więc w tym roku nie robię, to sobie chociaż twój popodziwiam! :)))
OdpowiedzUsuńAgusiu dziękuję za miły komentarz.
OdpowiedzUsuńCałuski
Przyznam się, że jak czytałam o katastrofie, to śmiałam się w głos! No bo wyobraziłam sobie... katastrofę budowlaną! (ja też budowlaniec jestem) ;-)
OdpowiedzUsuńDanusiu! Nie ma co rozpaczać! Domek jest piękny, przepiękny, uroczy!I te detale... śnieg na sztachetach... no cudo po prostu! widać że pomoc budowlańca się przydała ;-)
Ściskam mocno!
w życiu nie widziałam piękniejszego domku z piernika :) jestem nim po prostu zauroczona! te detale! sopelki, śnieg...dachówki no rewelacja! ;)
OdpowiedzUsuńAle cudny wyszedl! Magiczny w tym blasku swiecy!! Jestem pod OGROMNYM wrazeniem! Dopracowany w kazdym calu! Sople wiszace z okna i ten plotek...! Kochana PIENA ROBOTA!!!
OdpowiedzUsuńDomek super! Czy ja dobrze widzę, że drzwi są otwarte? Ty tak wszystkich nie zapraszaj, bo Ci jakiś Jaś i Małgosia dobierze się do tego domku, a rozumiem, że Baby Jagi na straży nie postawiłaś?
OdpowiedzUsuńBajkowo i zjawiskowo !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana domek jest rewelacyjny. W przyszłym roku też zrobię- już sobie obiecałam- w tym się nie wyrobię niestety.
OdpowiedzUsuńA podzielisz się szablonem?
Buziole wielkie
Piękny, zawsze podziwiałam takie domki, ale sama nigdy pewnie nie zrobię, wydaje mi się, że to szalenie trudna robota.
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Coś niesamowitego! Słodziutkie dzieło sztuki!
OdpowiedzUsuńJa tak nie umię, więc tym bardziej podziwiam mistrza, a w zasadzie mistrzyni! Śliczny, ośnieżony, nastrojowy :)
OdpowiedzUsuńTaki domek to marzenie! Widać rękę mistrzyni!Magiczny, bajkowy, jak zaczarowany ... Cudny!
OdpowiedzUsuńCudowny domek
OdpowiedzUsuńDanusiu -magia!!!!!!!!Cudowny efekt.A i pracy kosztowalo Cie to nie mało!!!Buziolki-aga
OdpowiedzUsuńAle cudo! Jest przepiękny, a ile detali! Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDanusia! Jestes wielka.. a domel zachwycajacy, piekny , boski..ech.... M
OdpowiedzUsuńRewelacyjny domek, już postanowiłam, że za rok spróbuję taki wybudować :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPłoterk, choineczka, nawet sople z dachu i ten kształt chatki po prostu jestem zachwycona. Podziwiam i gratuluję wytrwałości Danusiu.
OdpowiedzUsuńPiękny domek, wiem ile to zachodu bo ja po raz pierwszy dziś też domek sklejałam :P oj też mi zaczął piernik mięknąć!!! :( a pt chyba piekłam, dziś kleiłam, na szczęście jakoś się udało, ale wiem, że należy włożyć do puszki i szczelnie zamknąć aby pierniczki nie ciągnłey wilgoci z powietrza! ;) ja w swoim dachówkę z płatków migdałowych robiłam, oj ile się nakleiłam!!! kilka godzin :P jak skończę całość to pokazę ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Piękny domek! A można wiedzieć, czym sklejałaś elementy - lukrem, czy karmelem?
OdpowiedzUsuń