Jesień już dawno do nas przyszła. Pogoda jest różna raz jest zimno a raz gorąco. Dzisiaj u nas rano było -5 stopni, a w południe około 20. Kolektory słoneczne które mam na dachu nagrzały wodę do temperatury 65 stopni to jak na październik to bardzo dobrze. Więc nie ma co narzekać. Ja w ogrodzie i na działce mam dużo pracy. Sprzątam z pola ostatnie okopowe,sadzę cebulki kwiatów i przygotowuję grządki na czosnek który na dniach trzeba posadzić. Oprócz tego jeszcze muszę znaleźć czas na krótkie wyprawy do lasu. Grzyby się pokazały i trzeba coś zebrać aby w wigilijny wieczór mieć z czego nagotować żur ;-).
Oczywiście nie z tych na zdjęciu ;-)))))) ale akurat te wyglądały uroczo i nie mogłam się oprzeć aby nie zrobić im zdjęć
A to już grzybki na żur;-)
Spacerując po lesie zbieram szyszki i żołędzie które później wykorzystam do zrobienia wianków.
Zapraszam serdecznie do naszego lasu
Dana
Danusiu, ale Ci zazdroszczę tych grzybów! U nas nie ma żadnych, chyba że na targu...:(
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ciepłe jesienne ślę,
Piękne zbiory i do garnka,i na wianki.Trochę zazdroszczę Ci grzybków, nawet mąż westchnął jak zobaczył zdjęcia. U nas jak na lekarstwo i pewnie trzeba będzie kupić, bo już kilka razy byliśmy i ledwo na obiad wystarczyło.Pozdrawiam i życzę,aby prace polowo-ogrodowe jak najszybciej się skończyły.
OdpowiedzUsuńGrzyby jakie rasowe:) Śliczne:) ja też w olnej chwili do lasu śmigam,i tak po troszku coś na wigilię zbieram. Tylko teraz juz chyba za zimne noce będą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
u Ciebie Danusiu nic sie marnuje, nie wiedzialam, z eszyszki i zoledzie mozna tak wykorzystac!
OdpowiedzUsuńDobrze jednak, ze muchomora zostawilas w spokoju:-)
pozdrawiam cieplo
U mnie tez właśnie pachną grzyby, bo suszymy po wizycie męża w lesie :)
OdpowiedzUsuńHa! Danusiu, u mnie muchomorami obrodziło ... jak co roku zresztą :/ Pozdrawiam Cię serdecznie baaaardzo zapracowano kobietko :)
OdpowiedzUsuńale piękne grzyby ja w tym roku nie mam wcale...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjakie fajne egzemplarze znalazlas,moja mama wiedziala ktore grzyby moglismy zbierac,ja nie wiec nie ide zbierac,pozdrawiam irena
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOj! Ale śliczne grzyby, piękna ta Twoja jesień, las u mnie dość daleko i jakoś mało czasu, żeby tam się wybrać...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńoj grzybki same pierwszorzedne widzę kozaczki :) ale maślaczka też dojrzałam :)
OdpowiedzUsuńTych grzybów Ci troszeczkę zazdroszczę. My pod naszymi brzozami mamy same czerwone muchomory, w imponujących ilościach. Widok wspaniały, ale co z tego.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW moim lasku same muchomory niestety:-( Ale Ty na zimę jesteś przygotowana!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w lesie,muszę chyba to zmienić, w końcu las mam nawet blisko;)
OdpowiedzUsuńoj daleko trochę Danusiu ;/
OdpowiedzUsuńale do lasu jakiegokolwiek to jak najbardziej, tym bardziej, że dziś u mnie słoneczko! :)
Tymi grzybami to aż u mnie zapachniało.
OdpowiedzUsuńDanusi ten Twój żur to musi być niebo w gębie. Ja tych Twoich obiadów do końca życia nie zapomnę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
K.
Pierwsze zdjęcie muchomora jest fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńU nas nadal grzybowa "posucha".
Pozdrawiam
nie żartuj Danusiu ... aż 5 na minusie ?
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze nawet zera nie było ...
piękne grzybobranie ... ja też cosik zasuszyłam
miłego wypoczynku życzę
U nas grzybów istna powódź! Miła odmiana po zeszłorocznym nieurodzaju. A dwa wiadra opieniek zebraliśmy z naszego ogrodu w UchoDyni.
OdpowiedzUsuńFrajda straszna ze zbierania, ale przetwarzanie ich już nam powoli daje w kość :DDD
Pzdr.
Ale przepiękne dary lasu pokazałaś.Piękne zdjęcia.A ten mróz mnie zaszokował.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Muchomorki wygladaja też slicznie ale najlepsze są te jadalne:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić do lasu na grzyby :) wspaniały relaks dla mnie . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.krywulki.blox.pl
Piękne grzybki :) ja najbardziej lubię kurki :)
OdpowiedzUsuń