Zachęcam wszystkich do spróbowania i upieczenia tych pysznych ciasteczek. Ich sławę zawdzięczamy wybitnemu francuskiemu pisarzowi Marcelowi Proustowi, który w powieści
"W poszukiwaniu straconego czasu" uwiecznił ciasteczka zwane Magdalenkami.
Przytoczę fragment wspomnień pisarza .
(...) matka widząc, że mi jest zimno, namówiła mnie, abym się napił wbrew zwyczajowi trochę herbaty. Odmówiłem zrazu; potem, nie wiem czemu, namyśliłem się. Posłała po owe krótkie i pulchne ciasteczka zwane magdalenkami, które wyglądają jak odlane w prążkowanej skorupie muszli. I niebawem (...) machinalnie podniosłem do ust łyżeczkę herbaty, w której rozmoczyłem kawałek magdalenki. Ale w tej samej chwili, kiedy łyk pomieszany z okruchami ciasta dotknął mego podniebienia, zadrżałem, czując, że się we mnie dzieje coś niezwykłego. Owładnęła mną rozkoszna słodycz (...). Sprawiła, że w jednej chwili koleje życia stały mi się obojętne, klęski jako błahe, krótkość złudna (...). Cofam się myślą do chwili, w której wypiłem pierwszą łyżeczkę herbaty (...). I nagle wspomnienie zjawiło mi się. Ten smak to była magdalenka cioci Leonii.(...)
Ja Magdalenki piekłam na święta Bożego Narodzenia i w tym roku też znajdą się na moim wigilijnym stole.
Nie będę podawała przepisu bo można go znaleźć w internecie, ale przypominam już teraz o nich, bo zdobycie oryginalnych foremek akurat mnie, kosztowało wiele zachodu.
Trochę zdjęć dla zachęcenia;-)
Polecam formę z kilkoma magdalenkami, jest prostsza w użyciu.
Jeśli chodzi o Wasze pytania co do bombek to ja wzór haftuje na kanwie, a później na mokro ( moczę kanwę) naciągam na bombkę styropianową i przypinam szpilkami. Nadwyżkę materiału obcinam.
Co do wzoru na czerwoną śnieżynkę to wymyśliłam ją sama .Liczę krzyżyki aby było równo z każdej strony i haft wychodzi tak jak widać na zdjęciu;-)))
Dziękuję za odwiedziny i tyle miłych komentarzy.
Zachęcił mnie pisarz swoim opisem iTwoje zdjęcia dokończyły dzieła,aż ślina leci :P Szkoda że nie podałaś przepisu(bo sprawdzony )a w internecie różnie to bywa.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusia ja uwielbiam te ciastka!!!!:)
OdpowiedzUsuńA ja ich nigdy nie jadłam, no chyba że nie kojarzę że to te:) Czas najwyższy spróbować, bo wyglądają super no i ten literacki opis ....
OdpowiedzUsuńOj jak ja uwielbiam te ciastka :) Dzięki Tobie pewnie się skuszę i poszperam formy :)
OdpowiedzUsuńPS. A zdjęcia tak apetycznie wyglądają że chciałoby się wyciągnąć rękę po te ciastka :)
Nigdy sama nie robiłam magdalenek, ale może się w końcu skuszę:)
OdpowiedzUsuńA bombki z poprzedniego postu są piękne:) Masz mnóstwo cierpliwości, aż zazdroszczę:))
pozdrawiam
Ja niestety nigdy o nich nie słyszałam nie mówiąc o ich smaku...nic...będę szukać foremek i przepisu...
OdpowiedzUsuńdziękuję Danusiu
Magdalenki smakowicie wyglądają na tych zdjęciach... Nigdy ich nie piekłam więc może najwyższy czas to zrobić ? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Przeeepyszne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCiastka wyglądają cudownie. Dobrze, że o nich przypomniałaś. Już zaczynam szukać foremek. Może coś podpowiesz?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj chcialabym taka forme do ciastek, w Italii je nie widzialam, ale bedac w Polsce poszukam jej, bardzo chcialabym upiec magdalenki, wygldaja przepysznie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, milego wieczoru
B.
Bardzo ciekawie i smakowicie to przedstawiłaś. Zdjęcia podziałały zachęcająco. Rozglądnę się za foremkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
E.
nie znam tych ciasteczek ale wyglądają tak smakowicie, ze chyba poszukam tych foremek..bo za wyszywanie to się nie biorę..beztalencie w tym temacie ze mnie okropne:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości! Bombki są prześliczne i bardzo odświętne:).
OdpowiedzUsuńMagdalenek nigdy nie robiłam, ale przyglądałam się ostatnio w sklepie foremkom. Może się skuszę!
Pozdrawiam!
Witaj
OdpowiedzUsuńSłyszałam o ciasteczkach ale nigdy nie próbowałam, na Twoich zdjęciach wygladają bardzo apetycznie.
Pozdrawiam
KOŃIECZNIE WYPRÓBUJE PRZEPIS BO WYGLĄDAJĄ BARDZO SMAKOWICIE AŻ KUSZĄ...
OdpowiedzUsuńPooglądam się za taką blachą.Tak pięknie wyglądają te ciasteczka, muszą wspaniale smakować.Mówisz,ze przepis poszukać można w internecie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Z opisu Prousta, to jakieś magiczne ciasteczka ;)
OdpowiedzUsuńwidze, że przygotowania do świat ida pełną parą :)
Danusiu ,smakowite te magdalenki:))..nigdy nie widziałam takich foremek
OdpowiedzUsuńwspaniałe! głodna się zrobiłam a piekarnika jeszcze nie posiadam, ech
OdpowiedzUsuńAch, wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńJak znajde gdzieś takie foremki to od razu upiekę sobie te ciacha!!!
OdpowiedzUsuńWygladają przepysznie.
Buziaki
Magdalenki...to powinny być jedyne ciacha, jakie jadam;-p Strasznie lubię ,jak ktoś do mnie mówi Magdalena,a nie Magda:) Ale tak to tylko św.p. dziadek mówił:/
OdpowiedzUsuńAż chce się piec! Tylko takich pięknych foremek nie mam:) Zapraszam do siebie na candy rocznicowe:) Pozdrawiam,...Magdalena:)
super ciasteczka i wygladem przypominaja muszelki i napewno sa smakowite:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMuszą być pyszne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tylko nie mam foremek...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku, a ten kształt.... uwielbiam. Szukam foremek w takim razie ;-)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam :))
ciasteczka wyglągają wspaniale szkoda ,że nie podałaś przepisu w internecie znalazłam tylko 2 przepisy i składnikowo nie przypominają Twoich ciasteczek serdecznie pozdrawiam Halszka
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za odwiedziny i komentarze. W następnym poście podam "mój" przepis na magdalenki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mmmm... ale maślane , smaczniutkie i chrupiące MAGDALENKI widzę Danuisu.
OdpowiedzUsuńSmaka mi narobiłaś i mimo późnej pory muszę jeszcze coś dobrego poszukać i zjeść :)
Pozdrawiam serdecznie i zmykam do kuchni
Jeju, ale zapachniało !
OdpowiedzUsuńHello, Danuta.
OdpowiedzUsuńThe excellent and lovely work.
The lovely kimono infants, Japanese tradition
The prayer for all peace.
from Japan, ruma ❀
uwielbiam piec ciasteczka -tych jeszcze nie robiłam no i chyba nie jadłam wyglądają smakowicie .Ps-post poniżej świetny !!!!Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńAle pychota ! Gdzieś ostatnio widziałam taką formę. Jak trafię to kupię sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuje za wszystkie komentarze. Bardzo się cieszę że zaglądacie do mnie i zostawiacie tyle miłych słów.
OdpowiedzUsuńDanka
Mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńZgłoś je koniecznie do kunkursu: http://magazyninspiracji.blogspot.com/2011/10/babeczki-muffiny-sodkosci.html
Danusiu, dziękuję za zachętę do zrobienia magdalenek bo nigdy ich jeszcze nie próbowałam a piec uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńcałuski i uściski,
Mniam, mniam - oj ja Ciebie też podziwiam z całego serca!Mam pytanko, czy słyszałaś o probiotykach dla roślin i zwierząt?Podobno wówczas nie trzeba stosować żadnych świństw chemicznych!Pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńCiacha wyglądają smakowicie i zapewne takie są:D
OdpowiedzUsuńCudnie u Ciebie!! Wpraszam się na ciastka i zostaję na dłużej:D
Pozdrawiam!!!
Ciastka takie,że aż ślinka leci:)A po za tym bardzo pięknie jest u Ciebie:)Pozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńtrafilam na ta formę tuż po przeprowadzce do Holandii, nie wiedzac nawet doc zego sluży, i kilka razy miaalm okazję upiec w niej ciastka, pyszne i delikatne jak biszkopciki:)
OdpowiedzUsuńSuper zastanawiałam się ostatnio czy nie kupić właśnie takiej formy:)
OdpowiedzUsuń