Powolutku zaczynam odkurzanie ozdób choinkowych, które w tym roku będą ozdabiały moją choinkę i mój dom. Jest tego sporo dlatego robię to na raty. Za każdym razem gdy znoszę ze strychu duży kosz wiklinowy z całą zawartością tych cudeniek w sercu robi mi się ciepło. Większość tych ozdób zrobiłam sama, a część kupiłam w sklepie. Aniołki zostały zrobione na zamówienie. Prawda że piękne;-)
Wracają wtedy wspomnienia z lat dziecięcych gdzie mama zajmowała się wszystkim . Była główną dowodzącą w domu ;-)) a jak wtedy pachniało. Ten zapach towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Tak jak wspominałam święta zawsze miałam radosne i spokojne, dlatego teraz jako MAMA chcę przekazać to samo mojemu dziecku, aby jak dorośnie też wspominał święta z łezką w oku.
Piernik staropolski już zrobiłam i teraz dojrzewa sobie w glinianym naczyniu. Dla chętnych przepis podaje tutaj. W tamtym roku było to ciasto które skończyło się jako pierwsze;-)). Dużo różnych przepisów próbuje i nie zawsze są udane ,ale ten z ręką na sercu mogę polecić;-))) bo jest wypróbowany.
Mam jeszcze zamiar upiec piernikowy domek ale na razie szukam inspiracji w sieci. Pierniczki już zrobiłam bo mój przepis na pierniki wymaga dłuższego poleżenia w metalowych puszkach;-)), ale też jest świetny i polecam.
Podaję przepis
PIERNICZKI MIODOWE
75 g margaryny
250 g miodu ( prawdziwego)
125 g cukru
1 opakowanie przyprawy do pierników
500 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajko
Przygotowanie
W rondlu stopić margarynę, miód i cukier. Przestudzoną masę wlać do miski.
Mąkę z proszkiem do pieczenia oraz przyprawą do pierników dodać wraz z jajkiem do masy miodowej.
Zagniecione ciasto pozostawić pod przykryciem na 1 -2 godziny.
Z rozwałkowanego na grubość 0,5 cm ciasta wycinać pierniczki.
Piec w rozgrzanym piekarniku do 180 stopni na odpowiedni kolor ( ja ciągle zaglądam aby się nie spiekły)
Z podanych składników wychodzi 50 - 60 pierniczków
Niektóre z Was jeszcze nie myślą o świętach, ale ja muszę się wcześniej przygotować bo u nas w święta jest pełen dom ludzi i ja nie mam czasu wtedy myśleć o drobiazgach które przecież są bardzo ważne w te dni.
W następnym poście pochwale się szopką Bożonarodzeniową z gipsowymi figurkami którą buduję ( na planach starej;-)). Zachęcam już teraz do poszukiwania figurek i zrobienia w domu wraz z dziećmi własnej szopki która później stanie na honorowym miejscu w naszym domu.
Pozdrawiam
Danka
Przepraszamy ale dopiero 5 listopada,cudowna złota jesień :))) Boże Narodzenie w listopadzie zostawmy dla supermarkietów :)
OdpowiedzUsuńJak widzę tyle czerwonego koloru - od razu myślę o świętach :)
OdpowiedzUsuńWszystkie wcześniejsze przygotowania są związane z......... ale na razie nie mogę zdradzić z czym;-) Jak kogoś uraziłam wcześniejszym świątecznym postem to bardzo przepraszam.
OdpowiedzUsuńUroczyście przyznaję Ci niniejszym komentarzem tytuł super gospodyni i perfekcyjnej pani domu! :)
OdpowiedzUsuńśliczna bombka ze śnieżynką czerwoną.
OdpowiedzUsuńPrzepis na piernik jest świetny, juz go wypróbowałam
Dziękuję za przypomnienie o zarobieniu piernika i za przepis. W ubiegłym roku przegapiłam ten czas i bardzo tego żałowałam. Pozdrawiam - Maria
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam ten czas oczekiwania już właśnie od listopada. Po świętach, jest już po świętach, a tak radosne oczekiwanie przedłuża ten niesamowity klimat :) Pierniczki w tym roku i ja upiekę na bank. Magdalenki mnie urzekły. Zapewne nie zdążę już kupić foremki, ale mam je na uwadze :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ciepłe
Danusiu, jak ja lubię do Ciebie zaglądać, bo o wszystkim, co ważne przypominasz odpowiednio wcześnie:) I tak dzięki Tobie przypomniałam sobie, że miałam w tym roku zrobić sobie zawieszkę z dziadkiem do orzechów, która ma stanowić komplet właśnie z takim starym, drewnianym dziadkiem, bardzo podobnym do tego, którego pokazałaś:) Ozdoby masz piękne! Strasznie podobają mi się Twoje bombki ze śnieżynkami! A aniołki szydełkowe też mam - zrobiła mi teściowa:)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze się pochwalę, że kupiłam właśnie formę na magdalenki (tę, którą mi poleciłaś:), muszę ją w najbliższym czasie wypróbować. Pozdrawiam serdecznie:)
Och przepiękne ozdoby...wspaniałe i klimatyczne:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Peninia*
Śliczne rzeczy. Ja też powoli zaglądam do pudełek z ozdobami. Czekanie na święta ma w sobie coś magicznego i nie lubię tego tracić.
OdpowiedzUsuńJak miło się zrobiło...już czuję zapach BN...a przepis na pierniczki skopiowałam...dziękuję
OdpowiedzUsuńteż coś tam dłubię ale niestety póki co wykańczanie chatki i wielkiiiii bałagan...
ozdoby są faktycznie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńWszystko już szykujesz a ja jeszcze daleko do świąt i wcale nie myślę,piekne masz ozdoby, pierniki owszem, poczęstuje się / fajny przepis / i czuje ich zapach....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestes taka super zorganizowana!!Podziwiam Cię za to.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
No Danusia, Ty jak zwykle przed szeregiem :) piękności :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, coś czuję że szykuje się jakaś sesja?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepisy,
całuski,
Podziwiamy Twoje metodyczne przygotowania. Tak było przed Wielkanocą, tak jest teraz. Dzięki temu wpisowi mam chęć zabrać się za szydełkowe aniołki. Zaraz będę szperać w sieci za jakimiś opisami...
OdpowiedzUsuńPzdr.
Cudowne ozdoby.
OdpowiedzUsuńNo po tym poście rzeczywiście poczułam już magię świąt! pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńjesteś niesamowita, zorganizowana na maxa ...
OdpowiedzUsuńchylę czoła :) ozdoby są cudne ...
wciąż mi się marzy pobyt w Ściborówce ...
wierzę, że kiedyś tam zawitamy :)
pozdrawiam serdecznie :)
Oj ja nawet o świętach przez chwilę nie myślę!A Ty masz tyle pięknych ozdób... a szopkę zrobiłam w tamtym roku z córcią z papieru zapewne jeszcze i teraz posłuży!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiekne te ozdoby choinkowe
OdpowiedzUsuńPiękne, a w tle wypatrzyłam cudnej urody podusie patchworkowe.
OdpowiedzUsuńCudne ozdoby, magiczne i takie niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńOd razu pomyślałam o świętach, to prawda aby te dni zapadły w pamięci trzeba się sporo napracować. Pozdrawiam serdecznie.
Jak pięknie..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu! Jak pięknie i świątecznie już u Ciebie!
OdpowiedzUsuńWspaniałe ozdoby zgromadziłaś:).
Czekam z niecierpliwością na szopkę!
Jeśli chodzi o pierniczki, to może wypróbuję, choć mam swój przepis, od lat ten sam!
A różyczki ciasteczkowe zrób koniecznie, bo są pyszne i śliczne:). Ciasto nadaje się każde KRUCHE.
Buziaki!
Przepiękne ozdoby. Święta przygotowane z takim zaangażowaniem i sercem na pewno będą udane, pyszne, po prostu doskonałe:)
OdpowiedzUsuńDanusiu piękne ozdoby, jak Ty o wszystkim pamiętasz.Muszę tu zaglądać to i ja się zmobilizuję i jakąś ozdóbkę zrobię.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie już pachnie świętami, aż się zadumałam, ech.......
OdpowiedzUsuńCudnie, cudnie....
Piekne te ozdoby i swieta coraz blizej:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!U Ciebie tak już świątecznie, że aż pachnie choinką!!!Pozdrawiam serdecznie.pa
OdpowiedzUsuńDanusiu, piękne te haftowane bombki, podziwiam ogromnie :)) I witam wracając do blogowego życia :))
OdpowiedzUsuńFajne wspomnienia, mam podobne i do dzisiaj uwielbiam przygotowania świąteczne i moje dzieci tez ;)) i dzięki za przepis, a ręcznie wykonane ozdoby przepiękne !
OdpowiedzUsuńuściski! ;))
To prawda jak spodziewasz się dużo gości na Święta , to musisz szybciej zacząć działać.
OdpowiedzUsuńAle za to my mamy u Ciebie już świąteczne klimaty ,które możemy podziwiać. Pozdrawiam Danusiu :*
Oj Danusia, jak Ty potrafisz człowiekowi roboty naszukać. Można powiedzieć, że zorganizowałaś mi najbliższy weekend. Muszę się zabrać za pierniczki i przypomniałaś mi , że mam wielką szopkę do renowacji.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz ozdoby świąteczne :) Bardzo miło jest tu u Ciebie już tak świątecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne ozdoby! A te śliczne czerwone śnieżynki to już w zeszłym roku podziwiałam ... i nadal do nich wzdycham :) Są śliczne!
OdpowiedzUsuńPiękne ozdoby ,ja też powoli szykuję, potem za dużo zamieszania , wszystko szybko i wszyscy wkurzeni chodzą , a tak na spokojnie można wszystko przygotować:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za przepis na pierniczki =}
OdpowiedzUsuńZ tymi smakami dzieciństwa to jest tak, ja pamiętam do dnia dzisiejszego smak kapuśniaku z grzybami mojej mamy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie potrafiłam odtworzyć tego smaku.
Dziś sama mam już wnuki, a ten smak za mną chodzi.
Bombki xxxxxx bardzo ładne i świetny pomysł.
pozdrawiam
śliczne ozdoby ,ja tez staram się dbac o to,żeby moje dziecie miało co wspominać nochem w święta:)))
OdpowiedzUsuń