Dzisiaj udało mi się nawet posadzić czosnek bo to ostatni dzwonek, aby zdążył ukorzenić się przed zimą. Ja uwielbiam czosnek i staram się go dodawać do wszystkich dań (gdzie oczywiście można), a przede wszystkim do zup. Dzisiaj sadziłam czosnek, który dostałam od moich gości którzy w tym roku wypoczywali w moim gospodarstwie.
Dziękuję pani Małgosi i panu Mieczysławowi. Pamiętali o mnie!!!;-)))
Są to bardzo duże pałki czosnku ,takiej odmiany jeszcze nigdy nie miałam.
A tu mała przerwa z pyszną herbatką oczywiście w kubeczku z Bolesławca;-)))
Dziękuje za tyle miłych komentarzy pod ostatnim postem.
Starałam się odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące krzaczków lawendy.
Zainteresowanych zachęcam do zaglądnięcia na komentarze pod wcześniejszym postem;-)))
Pozdrawiam
Dana
Piękny kubeczek.
OdpowiedzUsuńJa ciagle kopię i sieje zielony poplon
Ja też bardzo lubię pić z bolesławieckich kubeczków. Mam ich kilka. Też zamierzam sadzić czosnek, ale z ogromu prac na ogrodzie prawie mnie nie widać. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa obecnie w swoim ogrodzie grabię i grabię liście. Bardzo miłe zajęcie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http;//drucikianusi.blogspot.com/
Czosnek w kuchni niezbędny, ale nigdy nie sadziłam, może dlatego, że nie wiem kiedy, teraz pewnie jakis zimowy się sadzi tak?
OdpowiedzUsuńRzeczywiście czosneczki dorodne! za rok będziesz miała takie własne łebki z własnego pola...
OdpowiedzUsuńPaździernik pięknie nam się udał do połowy, zobaczymy, jaki dalej będzie. Ostatnie zdjęcie takie pogodne, piękna filiżanka z herbatką na kolanach wypoczywającej gospodyni:))
Nigdy jeszcze nie sadziłam czosnku a taki marketowy też mogę sadzić jeszcze zdążę ?
OdpowiedzUsuń