Biało i mroźno jest za oknami Ściborówki. Ale nie ma co narzekać bo to luty. Choć jak każda z nas, tęsknię za zielonym trawnikiem i za słońcem. Na wiosnę trzeba będzie poczekać jeszcze troszeczku, bo zima zagościła u nas na dobre. W tym okresie trzeba pamiętać o naszych ptaszkach, które nie odlatują do ciepłych krajów tylko zostają u nas na zimę. Ja wczoraj robiłam przysmaki dla nich, a dzisiaj zawisły na drzewach i pod wiatą. Bardzo prosto robi się takie jedzonka więc można samemu zrobić je w domu.
Co będzie potrzebne:
Foremka do babeczek
nasiona (ja miałam pokarm który kupiłam dla moich papug, ale jakoś im nie podszedł więc go wykorzystałam )
słoninkę którą przetopiłam na smalec i na gorąco zalałam formy.
Drucik do zawieszki i kawałek sznurka.
I oczywiście trochę czasu ;-))
A przysmaki robiłam tak:
A to RUDA która pilnuje przysmaków;-)))))) bo ptaszki które przylatują na jedzonko bardzo mojego kota interesują;-)
Pozdrawiam i życzę miłego Walentynkowego wieczoru
Dana
U mnie już po zimie, ale sikory wciąż przylatują do stołówki :).
OdpowiedzUsuńA u nas ciągle dosypuje śniegu i poniżej zera. Ale cóż luty jest i tak ma być.Myślę że w marcu choć słoneczko wyjdzie bo ja go dawno nie widziałam.
UsuńPozdrawiam
Świetny pomysł. W tym roku pewnie jużnie zrobię, bo w dzień odwilż, ale sobie zapisałam przepis i będzie jak znalazł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo jak się zrobi ciepło to może się roztopić, ale u mnie nie zdąży bo cały czas jakoś poniżej zera a tych skrzydlatych jest coraz więcej więc zdążą skonsumować wszystko;-)))
UsuńCałuski
Codziennie z okna kuchennego oglądam sikorki, które przylatują na wyżerkę:D Świetna sprawa tak podglądać zwyczaje ptaków. Jedzonko podaję im w różnego rodzaju pojemnikach - jakoś tak mi wygodniej :D Od razu z grubej rury - opakowanie po margarynie i spokój na jakiś czas :D Może nieciekawie to wygląda, ale myślę,że raczej nie zwracają na to uwagi ;) Mimo tego muszę przyznać,że Twoje foremki świetnie wyglądają. A nie rozpada się to to na pół pod wpływem ciężaru???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Ja na razie nic się nie rozpadło. W tamtym roku też robiłam takie same i nic się z nimi nie działo póki się nie skończyły i został sam drucik z wstążeczką;-)
UsuńPozdrawiam
Też dokarmiam ptaszki :)Ale pięknie wyrosła Twoja rzeżucha!! Ja wysiewam ją tylko na Wielkanoc. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć przez okno na te wszystkie skrzydlate jak sobie dogadzają;-))) Są naprawdę mądre i bardzo piękne. A rzeżuchę często sobie sieję. Lubię dodawać ja do różnych sałatek i serka białego.
Usuńpozdrawiam
Wspaniały pomysł z dobrego gorącego serca płynący. Wprost na Walentynki(no bo przez żołądek do serca).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana masz rację- myślę że wiosną będą mi pięknie śpiewały;-)))
UsuńPozdrawiam
Genialny pomysł....
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że tu trafiłam! Kobieta z pasją!!!Zostaję:)
Dziękuję;-)
OdpowiedzUsuńRównież dokarmiamy. Ale bardziej leniwie:(Kupując przeważnie gotowe kulki z nasionkami.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie pozdrawiam i dziękujemy za życzenia urodzinowe:)
A i u mnie już po troszku podśpiewują, zwłaszcza gdy świeci słonko:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardo fajny pomysł z foremkami. Wygląda to niezwykle apetycznie:)))
OdpowiedzUsuńRobię takie same przysmaki, Danusiu, ale nie tak ładne ;-) W zwykłym opakowaniu po jogurcie je robię... ale i tak smakują ;-)
OdpowiedzUsuńKicia się tylko przygląda czy ma ochotę zapolować?
Ściskam czule:)
Oj jak fajnie że dałaś przepis wszędzie go szukałam i zastanawiałam się jak robi się takie zawieszki i czy smalec to utrzyma :) dzisiaj wypróbuje
OdpowiedzUsuńDanusiu... fajny pomysł na karmienie sikorek !
OdpowiedzUsuńJa wcześniej oblepiłam w tak sposób szyszki. W tle widzę rzeżuchę. Rety jakie to trudne słowo.
OdpowiedzUsuńW tym roku ptaszki nie mają tak źle bo zima łagodna, świetny pomysł i wyszło smakowicie, ptaszki zadowolone....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNasze ptaszki też dokarmiamy, ale Twoje przysmaki to prawdziwy majstersztyk!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojej galerii pisanek. Dorota
Danusiu u ciebie to nawet ptasia stołówka wygląda pięknie!!!
OdpowiedzUsuńBolesławcem czuję się przez Ciebie zarażona i ... dalej nic nie kupuję, bo TERAZ /przez Ciebie oczywiście/ nie mogę się zdecydować cebulowy, czy Bolesławiec???
Dojrzałam jeżykową foremkę! :D