Zgadzam się w 100% z moim dzisiejszym tytułem. Zacznę od jabłuszek.
Każda z nasz chyba zna Papierówkę , jest to stara odmiana jabłoni która już w lipcu obdarowuje nas przepysznymi owocami. U mnie w tym roku wyjątkowo jabłek jest sporo więc na okrągło coś z nich robię. Kompocik z papierówki jest naprawdę znakomity. Do słoja oprócz papierówki dodaję jeszcze malinę lub aronię i kolor i smak jest rewelacyjny. W tym roku słojów mam dużo i mam zamiar je wszystkie zapełnić;-)))))
Wszystkie osoby które zapomniały jak smakuje papierówka zapraszam do mojego eko gospodarstwa;-)))))).
W ostatnim czasie przeszłam dwie kontrole z wynikiem pozytywnym z czego się bardzo cieszę. Bardzo dużo jest pracy w takim gospodarstwie, a jeszcze więcej biurokracji. Ale jakoś daję sobie jak a razie radę;-)
Drugą sprawą którą chcę się pochwalić jest zakup wagi. Droga wagi do mojego domu była długa i zawiła ale wreszcie dotarła.
Miałam ją trochę odnowić, ale po zobaczeniu jej w realu stwierdzam że nic nie trzeba robić. Waga jest w stanie bardzo dobrym . Więc zostaje w stanie oryginalnym;-)))) Same oceńcie jaki to fajny PRL-owski zabytek. Przypomina mi moje dzieciństwo i dlatego znalazła się w moim domu;-))).
Teraz papierówki mam na czym ważyć;-))))
Całuję
Dana
w takim razie ja tez jestem piekna:-))))
OdpowiedzUsuńps. kocham papierowki
O rany!!!! Papierówki, wakacyjne jabłka, którymi objadałam się bez litości.... fantastycznie, że u Ciebie można je zobaczyć, zjeść.... już myślałam, że zniknęły jak wszystkie inne dawne odmiany.
OdpowiedzUsuńWaga czadowa!!!!!! Fantastyczny zakup!!!!
Uściski :))
Papierówki to smak dzieciństwa, wakacji spędzanych u Dziadków - podawała nam je sąsiadka zza płotu:))) A waga strasznie mi się podoba, dobrze, że niczego z nią nie robiłaś:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam papierówki, zwłaszcza zielone i twarde....., choć jaśniutkie i dojrzałe też mają swój urok.
OdpowiedzUsuńWaga jest śliczna, możesz teraz bawić się w sklep i ważyć, co popadnie!
A jeśli chodzi o Twoje gospodarstwo, to pewnie byłoby to cudne miejsce, również na jakiś zjazd blogowy. Może kiedyś się uda!
piękna waga!!!
OdpowiedzUsuńZ sentymentem patrzę na tę wagę.POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńU mnie też w tym roku papierówka obrodziła. Trzeba będzie jakoś to zagospodarować. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNIE MAM PAPIEROWKI W OGRODZIE,WIEC WPRASZAM SIE NA JABLUSZKO...WAGA CUDNA....OBUDZILA WSPOMNIENIA
OdpowiedzUsuńPamiętam masło na wagę ważone na takiej wadze -słonawe, zawijała je "pani sklepowa" w papier.
OdpowiedzUsuńPapierówki ... Mmmmm....Naleśniki z przesmażonymi papierówkami, z cukrem i odrobiną cynamonu...W poniedziałak sobie zrobię (w godzinnej przerwie od odchudzania :))
Danusiu ty to masz pomysły! Waga super ! teraz głównie odkrywa się piękno przedmiotów w stylu Vintage, a Ty prosze zainwestowałaś w epoke, która dość niedawno trafiła na karty historii... Ja też mam słabość do prlowskich przedmiotów, ale mój mąż zupełnie tej miłości nie czuje :( Pozdrawiam i miłego ważenia! :)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam takie wagi. I rzeczywiście patrzy się teraz na nie z wielkim sentymentem. Waga ważyła do kilograma a większe ciężary doważało się odważnikami.
OdpowiedzUsuńPapierówki super smakują i pięknie pachną :)
Pozdrawiam Danusiu :)
To ja, to ja po te jabłka :)) bo coś ostatnio na same sztuczne i plastikowe trafiam :/ a Twoje aż się do nas uśmiechają ;)
OdpowiedzUsuńWaga fajna, moja mama do dziś na takiej waży :)
Mój tato uwielbia papierówki. A waga - dla mnie wspomnienie dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna waga, przywołuje nostalgiczne wspomnienia ;-) Papierówki też wspominam jako grzechy młodości, choć teraz to już tylko grzecznie z drzewka u rodziców zrywam ;-)
OdpowiedzUsuńA w ogóle to jestem fanką starych odmian: malinówek, koszteli, no i koniecznie landsberska (?) i szara reneta na szarlotki!
Ściskam czule!
Taka waga! Super :) Prezentuje się wyjątkowo okazale. Papierówki przypoinają mi wakacje z dzieciństwa: właziłyśmy z siostrą na jabłonkę i pochłaniałyśmy papierówki kilogramami :)
OdpowiedzUsuńOj Danuśka chętnie wpadłabym na te papierówki, szczególnie, że wyglądają przepysznie, gdyby tak dało się na skrzydłach wiatru, tak na chwilkę..pewnie u Ciebie też robota, goni robotę, buziaki ślę, a ta waga cudna :)
OdpowiedzUsuńWaga jest wspaniala i wygląda jak by byla nowa pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja mam taką wagę i chętnie bym się pozbyła;] Nawet nie wiedziałam, że szukałaś!
OdpowiedzUsuńSmak papierówek pamiętam więc zazdroszczę własnego drzewa i stałego dostępu do jego zasobów.
OdpowiedzUsuńTaka waga to dużo wspomnień dla mnie...a papierówki ;) jeszcze więcej ,rosły kiedyś w ogrodzie mojej przyjaciółki ,wyznaczały porę prawdziwych wakacji,pachniały słońcem i wolnością...pozdrawiam Danusiu
OdpowiedzUsuńPamietam takie wagi jak byly jeszcze w sklepach!!!! Super :)
OdpowiedzUsuńapetyczne papierówki...aż dziś kompot ugotowałam z jabłek...pycha
OdpowiedzUsuńuwielbiam papierówki.
OdpowiedzUsuńwaga super
Danusiu :)) Papierówki uwielbiam , takie miękkie jak masełko :)))
OdpowiedzUsuńWaga świetna, pamiętam identyczną z małego sklepiku w moim mieście :))
buziole Z:***
też uwielbiam takie stare rzeczy,stwarzają niepowtarzalny klimat;)
OdpowiedzUsuńMałe papierówki wkładałam w całości w duże słoiki i pasteryzowałam, otwierane zimą przywracały lato:))
OdpowiedzUsuńwaga zaś przywołuje wspomnienia czasów młodości:)
te elektroniczne nie mają już tego czaru;)
pozdrawiam ciepło
ale super waga ;)), też niedawno pisałam o papierówkach i innych jabłkach które zbierałam na wsi ;)) i pitraliłam przetwory, takie są najlepsze ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Waga jest absolutnym skarbem,wspomnienie z dzieciństwa bezcenne!!
OdpowiedzUsuńPapierówki świetnie smakują rwane i konsumowane pod drzewkiem .pozdrawiam radośnie
i papierówki (moje wspomnienie z dzieciństwa) i ta waga z czasów PRL-u świetnie się kompilują ze sobą:)
OdpowiedzUsuńWagę pamietam jak przez mgłę, ale jabłuszka jak najbardziej smak dzieciństwa :) u mojej sąsiadki jeszcze jest taka jabłoń, ale co roku ma mniej owoców
OdpowiedzUsuńHej :) często podglądam Twojego bloga, dlatego chcę Cię zaprosić do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://przykubkukawy.blox.pl/2011/07/Rozwiazanie-konkursu-i-7rzeczy-o-mnie.html
Proszę, nie zjedz wszystkich papierówek... przyjeżdżam!!! To kolejny smak dzieciństwa!! a ja w tym roku jakas taka sentymentalna się zrobiłam...
OdpowiedzUsuńserio pytam: można kiedyś wpaść na kawę?
OdpowiedzUsuńSuper pomysł Danusiu z tą wagą! A papierówki, mniam.....sama mam właśnie na blacie 5 kg i nie wiem co z nimi zrobić:)
OdpowiedzUsuńCałuski,
Danusiu,zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)pzdr
OdpowiedzUsuńŚwietny nabytek i szczerze go zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńBuziaki !!
i papierówki i taka waga to powrót do dziecinstwa:)
OdpowiedzUsuńpapierówki tylko z drzewa i kwaśne...oj trudno już takie zakupić!!!A waga super zakup!I cieszę się że wszystko po kontrolach w porządku!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajna waga, już dawno takiej nie widziałam.Papierówki bardzo lubię.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry.
OdpowiedzUsuńPiękny blog ,wieczorem przewertujemy go ,ale teraz już zostajemy :)
Tak to prawda , to tez moje jablka dziecinstwa, a wlasciwie nie widzialam juz nascie lat , ani papierowek , ani gruszek takich malekich, i wiele naszych wspanialych Polskich owocow .
OdpowiedzUsuńTe wstretne banany, pomarancze sa , albo jablka, gruszki, i kilka owocow twardych wstretnych, kwasnich , wiecej jadlam z dzieci owocow w Polsce niz tutaj , papierowka jest delikatna , i krotko jest , szkoda ze tak daleko do ciebie , kubilambym chetnie .
Tak samo z pietruszka , przywozimy ja z Polski , brak nam , i nie tylko pietruszki , prawdziwej polskiej wloszczyzny .
Zupe botwinke tez nie jedza, liscie wyrzucaja na smietnik , tylko buraki, tak samo z ogorkami kiszonymi -jest to u nich produkt zepsuty , sa tylko konserwowe, a moi chlopcy uwielbiaja, a takze zupe ogorkowa, staram kupowac sie w polskim sklepie, och.... co kraj inny obyczaj ,
pozdrawiam serdecznie, smacznego, :))))
Och wyobrażam sobie jak pachną.Dostałam kilka-mniam.A skad wzięłłas sadzonki liści laurowych//.?Pozdrówek moc-aga
OdpowiedzUsuńUwielbiam oryginalne stare papierówki, nic ich nie zastąpi :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem miłośniczką papierówek! Jabłka dzieciństwa :) A waga cudowna! Prezentuje się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń