W tamtym tygodniu zrobiłam porządek z trawami. Jest to ostatni moment aby je wyciąć.
W ogrodzie zimowym jeszcze mieszkają pelargonie angielskie, krakowiaki, cynie, aksamitki i oczywiście cała rozsada pomidorków koktajlowych, oberżyny i różnych ziół które później używam w kuchni. Kto jadł u mnie pomidorową z bazylią i lubczykiem to wie o czym mówię.;-)
i moja pięknie już kwitnąca "Szafirowa Burza"
Pozdrawiam
Dana
Świeża, soczysta zieleń w Twoim ogrodzie to jest to co najbardziej lubię wiosną:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne masz podwórko.
OdpowiedzUsuńZapowiada się piekny sezon u Was, mam nadzieję,że uda mi sie odwiedzić to klimatyczne urocze miejsce, nie tylko na blogu, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńale pięknie tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń