Mamy styczeń ( jakby ktoś sobie zapomniał ), bo u nas dzisiaj było 15 stopni na plusie, trawa się zazieleniła, pokrzywy już się obudziły i rosną jak szalone, a w powietrzu czuć wiosnę. Wszystko było by fajnie jakby to była połowa marca a nie połowa stycznia. Przyroda wariuje.Wiatr wieje jak szalony samopoczucie jest okropne.
Jak się trochę uspokoiło na polu, postanowiłam moją kozę Balbinę wyprowadzić na zieloną trawkę ;-)
Pewnie się trochę zdziwiła że tak wcześnie w tym roku, ale cóż niech sobie witamin łyknie nim znów śnieg spadnie.
W ogrodzie zimowym zrobiło się cieplutko;-))) aż chce się tam siedzieć i siedzieć. Jeszcze jest nie skończony i brakuje mebli i prawdziwego stołu, ale pierwsze wypite herbaty z moimi gośćmi już za mną. Stolik z Ikea zdał egzamin.
Na parapeciku z cegły przysiadła piękna witrażowa kura;-))) która jest też nocną lampką;-)
W nocy daje piękne światło i tworzy niepowtarzalny klimat w takim pomieszczeniu.
Znalazłam ją na Allegro i trafiłam do sklepu gdzie można znaleźć piękne rzeczy.
Zapraszam serdecznie.
Link do Sklepu podaje Tu
życzę miłej niedzieli
Danka
Wariacje pogodowe niesamowite, ciekawe co z tego wyniknie...
OdpowiedzUsuńKózka urocza, faktycznie miała wypas styczniowy jak się patrzy:)
Kura świetna, no i kubki piękne!
Pozdrawiam serdecznie!
Mam nadzieję że pogoda się ustatkuje i zima wróci. Wolę żeby była w styczniu niż w kwietniu. Zwierzęta też warują. Koty się już gonią a to przecież styczeń.
UsuńPozdrawiam
klimat się zmienia... nie wiem czy to źle czy dobrze...Balbinka jak widać... zadowolona ze spaceru na zieloną trawkę...
OdpowiedzUsuńKoza strasznie zadowolona. Nie ma to jak zielona trawka.
UsuńPozdrawiam
Oj,fajnie,fajnie że ciepełko zawitało.Koza przynajmniej zieleninki sobie podje:)U Was jest 15 w plusie,a u nas 2 stopnie w minusie a w ciągu dnia tylko +5.Więc u Was cieplej jest bo na północy zawsze mamy chłodniej:)pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:)
OdpowiedzUsuńTrochę pogoda waruje z tymi temperaturami. Zobaczymy co z tego wyniknie.
UsuńPozdrawiam
Cudna kozunia. Uwielbiam kozy :). Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńMoja Balbina to już staruszka ale jak na swój wiek wygląda bardzo dobrze;-))))
UsuńMoje owieczki też brykają zadowolone. Ogrodu zimowego zazdroszczę bardzo, pozytywnie oczywiście.Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miły komentarz.Zwierzęta się cieszą z takiej pogody ;-) no i nie ma co się dziwić.
UsuńPozdrawiam
To prawda...tak zielonego stycznia ja nie pamiętam....bo nawet jak nie było śniegu to było ponuro, szaro, a teraz zieleń soczysta jak na wiosnę...
OdpowiedzUsuńFajna koza.....
Załączam pozdrowienia z Małopolski.
Dziekuję za pozdrowienia i zapraszam częściej do mojej Ściborówki ;-)
UsuńChętnie skorzystam z zaproszenia....
UsuńNie wiem czy to dobrze, ale moje cebulowe kwiaty wszystkie już się zazieleniły. Co będzie jak zima sobie o nas przypomni. Koza jest urocza. Spacer i świeża trawka na pewno jej dobrze zrobi. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie anomalie pogodowe są złe dla roslinek ,bo one głupieja myślą że wiosna i puszczają pąki, a jak przyjdzie mróz w lutym?
OdpowiedzUsuńcudowną masz kózkę
Zgadzam się z Tobą w 100% .Mam nadzieję że się zrobi chłodniej i zima jeszcze wróci. Bo będzie tak jak w tamtym roku . Ze wiosna była zimna i mokra bo się to wszystko poprzestawiało.
UsuńPozdrawiam
Urocza jest Twoja kózka, no i bezroga... chciałam bezrogą, ale mam rogate ;) Moje kozule wychodzą na trawkę przez cały rok, za wyjątkiem wyjątkowych zamieci.
OdpowiedzUsuńOgród zimowy to wspaniała sprawa. Na pewno przyjemnie posiedzieć tam, gdy za oknem pogoda nie zachęca do spacerów ;)
Uściski ;)
Taka mi się trafiła 10 lat temu;-))))
UsuńOgród zimowy moje wielkie marzenie powoli nabiera kolorów;-) strasznie się cieszę bo zyskałam dodatkowy pokój w domu.
Pozdrawiam
Kura rzeczywiście śliczna.... wyobrażam sobie światło, które daje o zmroku, obok kury przykucnął kotek. Jak u Ciebie jest przytulnie, w takim domu nie straszna zima :))
OdpowiedzUsuńKura w nocy wygląda bosko.Musze zrobić kilka zdjęć jak wygląda w całej okazałości (jako lampka nocna;-)))
UsuńDziękuje za miłe słowa.
Pozdrawiam
Trawa u Ciebie bardzo zielona i te piętnaście stopni, prawdziwa wiosna:)))
OdpowiedzUsuńAż się boję jak się przyroda rozbudzi na dobre a tu zima wróci i znów wszytko zniszczy. Ale na to to już nic nie zrobimy siła wyższa!
UsuńPokrzywy w styczniu, nie może być;-) Miło poznać Danusiu najbliższą rodzinkę. Balbinka cudownej urody dziewczyna.
OdpowiedzUsuńWiekowa z niej dziewczyna ale zmarszczki u niej ani jednej nie widać ;-))))).
UsuńBalbina stateczna :) a Ptyś był też? ;) u mnie też pogoda bardziej marcowa niż styczniowa :(
OdpowiedzUsuńAleż piękna ta kura!!
OdpowiedzUsuńBalbina co dopiero była panienką na wydaniu, a teraz poważna i stateczna koza z niej :)) Napiłabym się z Tobą herbatki w tych pięknych warunkach, muszę kombinować, żeby było mi po drodze :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta kura...
OdpowiedzUsuńA koza - widać , że szczęśliwa ;)
Koza i zdziwiona i szczęśliwa :) kura świetna, zajrzałam do tego sklepiku i spodobał mi się paw, muszę sie nad nim poważnie zastanowić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://kreatywniepopracy.blogspot.com
Szalony styczeń naprawdę, ale faktycznie nie cieszy, raczej w nastoju niskie stany budzi.... biegnę do polecanego przez Ciebie sklepiku oczy przynajmniej napaść - kura przekonująca :D
OdpowiedzUsuńPzdr.
Nie dziwie sie Twojej radości z ogrodu zimowego, to chyba moje największe marzenie mieć taki kącik na zimowe wieczory wśród roślin.
OdpowiedzUsuńDanusiu, pozwoliłam sobie nominować Cię do CREATIVE BLOG TOUR, jeśli nie masz nic przeciwko.
Zazdroszczę ogrodu zimowego!
OdpowiedzUsuńZima w tym roku szaleje ! zdjecia cudne ;)
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie po raz pierwszy , ale rozgoszcze sie na dluzej, jesli pozwolisz:) Ogrod zimowy to moje marzenie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń