Witam po tak długiej przerwie. Czas płynie bardzo szybko że sami musimy to przyznać . Dopiero były święta Wielkanocne a dzisiaj mamy pierwszego maja. Święto pracy które zawsze kojarzy mi się z pochodami i przemówieniami.To wspomnienie ożyło bardziej jak zaczęłam słuchać książki Danuty Wałęsy. Jej wspomnienia i przeżycia wstrząsnęły mną bardzo. Ja nie pamiętam stanu wojennego i tych wszystkich wydarzeń bo byłam mała, i chyba dobrze bo były to bardzo trudne czasy.Ale nie o tym chciałam pisać. Zaczął się maj miesiąc który uważam za najpiękniejszy. Teraz nie mam czasu na pracę w ogrodzie bo mam inne zajęcia;-), ale z poniedziałkiem ruszam jak lokomotywa do prac w ogrodzie. Oczywiście część już zrobiłam, ale dużo też zostało bo czasu jak zwykle brakło.Wybieram się na giełdę kwiatową po sadzonki pelargonii. Oczywiście kolor bazujący to czerwień;-))) Myślę że też uda mi się przywieźć coś z nowości kwiatowych . Liczę na jakąś funkię;-))) Gliniane donice czekają na nowe roślinki. Ogród w tych dniach rozkwitł wszystkimi barwami.Ta temperatura robi swoje i rośliny to lubią . Systematyczne podlewanie i ciepło to jest to co wszystkie kwiaty uwielbiają. Ja nie zrobiłam teraz żadnych zdjęć bo nie miałam czasu, ale postaram się w następnym poście pokazać piękno wiosennego ogrodu.
Parę zdjęć kury w kolorze blu którą wyszyłam dla Justyny.
Pozdrawiam
Danka
nie no kura pierwsze ABSOLUTNIE klasa :-) urocza! zawsze podziwiam Twoje dzieła :-)
OdpowiedzUsuńKochana bardzo dziękuje za tak miłe słowa.
OdpowiedzUsuńAle fajna kura!
OdpowiedzUsuńKura- cudna!
OdpowiedzUsuńboska kura!
OdpowiedzUsuńKura super, maj to dla mnie też najpiękniejszy miesiąc a stan wojenny pamiętam i też chcę bardzo przeczytaś książkę Danuty Wałęsy...pozdrawiam majowo...
OdpowiedzUsuńKochana POLECAM!!!!!!!!! książkę ,bardzo ciekawa i fajnie napisana.
UsuńCudna kura !!!
OdpowiedzUsuńStan wojenny pamiętam bardzo dobrze, okropny czas, czołgi na ulicy, wszędzie wojsko, same zakazy, nakazy, makabra. Przeczytałam książkę Danuty Wałęsy i polecam wszystkim, którzy tych czasów nie pamiętają, albo nie przeżyli, choć nie jest ona pisana językiem, który lubię, nie bardzo mi się podoba pod wieloma względami, ale warto.
Pozdrawiam
Masz rację książka warta przeczytania.Bardzo dużo faktów podanych. Osobiście ja lubię taki język. bardzo dobrze mi się jej słuchało- może zasługa czytającej;-))
UsuńPozdrawiam
ale fajna kurka,pozdrawiam irena
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jak musi być pięknie teraz u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia muszą być! ;)
uściski kochana kobieto, niech Wam się szczęści :))
Danusiu powiem więcej, czas tak galopuje, że niezadługo będziemy się szykować do bożego narodzenia ;-)
OdpowiedzUsuńAle póki co cieszmy się wiosną, ciepłem, kwitnącymi roślinami.
Stan wojenny niestety pamiętam :( najbardziej utkwił mi widok strajku na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich w Warszawie, który wówczas oglądałam z wysokości Pałacu Kultury. Wtedy poczułam, że dzieje się coś ważnego i byłam strasznie dumna z tych ludzi, z ich odwagi, determinacji i.... właśnie solidarności.
Mnie bardziej utkwił wywiad z Wałęsą w Polityce biedak narzekał, że teraz jego żona taka światowa kobita, a on w domu przy garach ;-)
Tja.... historia czasem lubi się odmieniać, ale książkę chętnie przeczytam.
Kura - mistrzowska!!!
Uściski przesyłam
Przeżyłam stan wojenny, aresztowanie, i łomot do drzwi.Ciągłe rewizje i strach że mogą z tobą zrobić co zechcą.Najgorsze było ZOMO, chłopaki dostawali jakieś środki ,bo zachowywali się jak bydlaki.
OdpowiedzUsuńW Warszawie w przejściu podziemnym przy Rotundzie kiedy puścili gaz to ludzie z płaczem i bólem wychodzili szybko na ulicę, a tam czekało rozjuszone ZOMO.Dużo złych wspomnień!
Ale to już było i nigdy nie wróci,mam taką nadzieję.
Kurak jest śliczny,amerykański.
Danusi mnie tez czas ucieka ,nie mogę za nim nadążyć.
Maj najpiękniejszy miesiąc roku dopiero się zaczął ,zaraz będa konwalie,bez ach ..
witaj Danusiu ... zaliczyłam już parę razy sklepy, szkółki tudzież targi ogrodnicze ; kwiaty w skrzynkach posadziłam tydzień temu ... pierwszy raz tak wcześnie i miałam obawy czy nie za zimno ale ... odpukać póki co pięknie wszystko się rozwija ...
OdpowiedzUsuńczekam na Twoje foty ogrodu ...
a jakżeby inaczej!!! piękna Qrka:))
OdpowiedzUsuńJa tej wiosny wydałam już niemal fortunę na różne akcesoria ogrodnicze, nasionka, sadzonki,etc.
OdpowiedzUsuńKocham maj !!
Choć też mam pewne PRL-owskie wspomnienia.
Ślicznie haftujesz. Bardzo mi się podoba ta kurka.
Życzę pięknych , majowych dni :))
Fajny hafcik:)
OdpowiedzUsuńTa kura jest niezwykła, tak wiele pięknych rzeczy powstaje na blogach, ale ona się naprawdę wyróżnia :) Niestety nie powspominam z Tobą, bo ja tylko przez mgłę pamiętam stanie w kolejce po cukier, nic poza tym. Czekam z radością natomiast na zdjęcia ogrodu, mieszkam w bloku i nie mam nawet skrawka ziemi do "podłubania" a bardzo mi tego brakuje :/ Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na moje ekocandy!
OdpowiedzUsuńFantastyczny haft. Uwielbiam kolor niebieski i dlatego ta kurka naprawdę przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNa szczęście dorastałam pod koniec PRL-u, ale nadal pamiętam puste pułki i wszechobecne kolejki,w których nawiązywało się znajomości i czytało niezliczoną ilość książek.
OdpowiedzUsuńU mnie w tym roku bez kwiatów (trwa budowa), za to posadziliśmy 73 tuje szmaragdowe:) które caem stworzą wzdłuż ogrodzenia żywopłot:)
Twoje hafty są przepiękna - a ta kurka jest rewelayjna.
Danusiu... Szalenie mi się podoba ta kura. Chyba się skusze na podobną. Według jakiego wzoru ją wykonałaś.
OdpowiedzUsuńKochana napisz do mnie na e-maila to prześlę Ci schemat;-)
Usuńfajniutka kurka i jak starannie wyszyta
OdpowiedzUsuńOj czas leci...po dzieciach najbardziej to widać :)
OdpowiedzUsuńKura jest świetna.
Ściskam
kasia
Witam z uśmiechem bajecznie, Pozdrawiam Ciebie serdecznie, Tak mi miło i przyjemnie Kiedy wpadasz do mnie codziennie, Radość w sercu mym malujesz I za to Ci serdecznie Dziękuję.
OdpowiedzUsuńKura jest rewelacyjna.Ogród Twój mogę sobie wyobrazić jaki jest piękny.Pozdrawiam majowo i słonecznie.
OdpowiedzUsuńprzeeeeeśśśśśliczna ta kura!!!!
OdpowiedzUsuńKurka sliczna!!!
OdpowiedzUsuńja już posadziłam trochę kwiatuszków ale nie szaleję w tym roku....
Buziaczki
Kura jest piękna i do " twarzy " jej w kolorze blue :) Chyba kiedyś widziałam u Ciebie podobną w czerwieniach ... Co do stanu wojennego ,też go pamiętam NIESTETY :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo frajdy przy kupowaniu kwiatów :)
Tak już wyszywałam taką tylko czerwoną;-) wisi u mnie w kuchni. Ta niebieska była na zamówienie i miała być właśnie w takich kolorkach;-)Ma pasować do kuchni gdzie dużo jest przedmiotów i ceramiki BOLESŁAWCA. Mam nadzieje że pasuje;-)
UsuńPozdrawiam
Piękna kura!A stan wojenny pamiętam najbardziej z tego,że chciałam obejrzeć teleranek,a niestety go nie było i z tego jak mój tata cały we łzach wrócił z pracy,bo do autobusu którym jechał wrzucono gaz łzawiący:(
OdpowiedzUsuńKura jest fantastyczna.Stan wojenny jest mi odciśnięty piętnem w moim życiorysie:(Myślę, że poświeciłam kawałek swojego życia.Ale nigdy tego nie żałowałam.Zwłaszcza patrząc na wnuczki:)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ze stanu wojennego pamiętam tylko czołgi sunące ulicami i strach w oczach mojej mamy, tylko tyle i aż tyle...nigdy więcej...
OdpowiedzUsuńkurka fantastyczna :)
Czytałam książkę, sporo smutku z niej wyziera. Ale taka dziwna ta książka generalnie...
OdpowiedzUsuńmam tylko jeden blog już
OdpowiedzUsuńhttp://agatuszka.blogspot.com/
zapraszam
Cudna! Po prostu kolory i forma - przepiękne.
OdpowiedzUsuńPrześliczna kureczka.
OdpowiedzUsuńKura piekna, zapraszam na Candy.
OdpowiedzUsuńHaft jak zwykle jest fantastyczny! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńNo brak słów... przepiękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ależ piękne te kwoczki:)
OdpowiedzUsuńuroczy hafcik :0
OdpowiedzUsuńPiękny blog, pozwoliłam sobie wpisać się jako obserwatorka i będzie mi miło tu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń