.

.

wtorek, 27 kwietnia 2010

Czerwone maki.



Wiosna już w pełni. Coraz cieplej robi się na zewnątrz ,co cieszy nie tylko mnie ale wszystkie kwiaty.
Moje maki które w tamtym roku zakupiłam już wypuściły listki i czekam aż zakwitną. Ale że bardzo lubię maki to staram się otaczać nimi jak tylko się da. Powstał pomysł ozdobienia butelki i doniczki tymi właśnie kwiatami . Efekt wyszedł zadowalający . Proszę oceńcie sami.

piątek, 23 kwietnia 2010

Prawidła i spółka




Tak się zagalopowałam ze oprócz prawideł powstały tez inne rzeczy które razem tworzą niezły komplecik. Sprzątając półki w kuchni znalazłam bardzo zniszczony kieliszek do wina .Nie nadawał się aby go postawić na stół bo był bardzo zrysowany no i jeden. Tak więc powstała myśl zrobienia lampionu z tym samym motywem co prawidła. A że motyw serwetki spodobał mi się bardzo powstały też inne rzeczy. Efekt końcowy możecie drogie Panie ocenić same.

piątek, 16 kwietnia 2010

Ogródek ziołowy.





Mój stary ogródek ziołowy musiałam jesienią zlikwidować , ale teraz powstaje nowy bardziej okazały i większy od starego. Moje ziółka będą miały lepsze warunki do wzrostu. Część roślin przeniosłam na nowe miejsca i bacznie obserwuje czy przetrwały długa zimę . Mięta ,melisa i lubczyk pomału wypuszczają listki ale pogoda którą teraz mamy wcale im nie sprzyja . Część ziółek posiałam na parapecie (chodzi o zioła jednoroczne) a kilka kupiłam w nowo odkrytym sklepie ogrodniczym. Posiałam też aksamitki, ale one jeszcze trochę muszą poczekać w domu bo są jeszcze maleńkie. Jeżeli pogoda będzie sprzyjać to jutro posadzę kupione dzisiaj rośliny na miejsce które im wybrałam .Ale na noc trzeba będzie przykrywać je włókniną aby je przymrozki nie uszkodziły.

czwartek, 15 kwietnia 2010

Ogród wiosną.







Bardzo się cieszę że podoba się Wam drogie czytelniczki mój ogród. Oczywiście zdjęcia nie ukażą jego naturalnego piękna ale tylko tak mogę Wam pokazać najpiękniejsze zakątki mojego ogrodu. Ogród zaczęłam urządzać 12 lat temu jak wyszłam za mąż i przeprowadziłam się do męża. Proszę mi wierzyć tamten ogród niczym nie przypominał dzisiejszego. Tam gdzie dzisiaj mam wrzosowisko, było zagaszone wapno które zostało z budowy domu. Ogromny wysiłek włożyłam aby wybrać resztki wapna no i oczywiście zakwasić ziemię . No bo jak wiemy wrzosy i wrzośce lubią kwaśne podłoże. W skarpie koło domu powstał skalniak , ale z biegiem lat zmieniał się i teraz w tej skarpie mam piwniczkę w której przechowywuję zimą ziemniaki ,marchewkę ,pietruszkę i wiele innych warzyw. Z potrzeby dostania się na plac zabaw który znajduje się powyżej powstały schodki które są piękną ozdobą ogrodu. Z drugiej strony domu powstała studnia. Gromadzę w niej deszczówkę do podlewania kwiatów i warzyw w ogrodzie. Przyda się ona latem gdy słoneczko świeci a rośliny potrzebują codziennego podlewania.

środa, 14 kwietnia 2010

Ciasteczka na każdą okazje.


Muszę się podzielić z Wami drogie Panie super przepisem na ciasteczka które robią furorę za każdym razem kiedy je upiekę Są bardzo proste do zrobienia i pyszne. Można je upiec nawet tydzień przed przyjęciem czy spotkaniem rodzinnym a nie stracą na smaku a nawet są lepsze bo przez ten czas zmiękną. Foremki do ciasteczek wybieramy według uznania. Mogą być to kwiatki , zwierzątka czy serduszka. Ja do dekoracji użyłam pisaków lukrowych
Są bardzo wydajne i super się nimi pracuje. Efekt proszę ocenić . Do degustacji zapraszam do mojego domu.


Podaje przepis:

3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 jajko całe+ 2 żółtka

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 cukier waniliowy

1 1/2 kostki margaryny
Wszystkie składniki razem zagnieść . Ciasto rozwałkować i wykrawać ciasteczka. Piec w piekarniku na złoty kolor (ja osobiście pilnuje aby się murzynki nie zrobiły;-) )

piątek, 9 kwietnia 2010

Moje ciemierniki .




Wreszcie po dwóch latach zakwitły. Niby mają zakwitać w zimie bo nazywają je różą Bożego Narodzenia a tu taka niespodzianka. Dobrze że mam je posadzone blisko wejścia do domu bo mogę ich kwiaty podziwiać codziennie i cieszyć oczy. Nachodziłam się koło nich i efekt jest .Mnóstwo białych kwiatów na tle jeszcze szarej ziemi.

wtorek, 6 kwietnia 2010

Haft krzyżykowy




Święta już się skończyły . Teraz będzie więcej czasu na prace w ogrodzie o ile będzie pogoda i da się coś w nim porządkować . A wieczory przeznaczam na skończenie obrazów które leżą i czekają na swoją kolej. Już nie dużo mi zostało aby ''Macierzyństwo '' Wyspiańskiego ujrzało światło dzienne w całej okazałości.Więcej pracy mam z "Sanną" Kowalskiego. Wyszywałam ją zimą i to miało urok a teraz wiosną nie wiem czy dam rade patrzeć jeszcze na śnieg który pozostał mi do skończenia. Chyba odłożę to na póżną jesień . Haft krzyżykowy to moje stare hobby. Haftować nauczyłam się sama.Czyli jestem samoukiem . Sprawia mi to dużą przyjemność gdy wieczorem siadam w bujaku i biorę igłę do ręki. Wtedy odpoczywam po dniu ciężkiej pracy. Efekty moich wieczorów można podziwiać na ścianach mojego domu. Oto kilka moich prac tych skończonych i tych co jeszcze nad nimi pracuje .

niedziela, 4 kwietnia 2010

Śniadanie Wielkanocne






Wreszcie święta. Już nie mogłam się doczekać kiedy nadejdą . Pogoda się udała , nie padało słoneczko świeciło i zrobiło się ciepło. Cieszę się bardzo bo w takie święta powinna być ładna pogoda. Przygotowania do wielkanocnego śniadania trwały długo. Starałam się jak mogłam aby tego ranka stół wyglądał pięknie .Przez parę tygodni wcześniej ozdabiałam moje jaja aby w tym dniu były ozdobą stołu. Wszystkie moje pomysły i wysiłki dały efekt że stół wyglądał świetnie. To oczywiście opinia gości i rodziny. Jednym zdaniem mówiąc udało się . Moja baba wielkanocna gigantycznych rozmiarów ozdabiała stół patrząc na niego z góry. Ozdobiłam ją białym lukrem aby dodać jej świeżości. Umieszczam parę zdjęć aby Państwo mogli ocenić sami. Może kiedyś ktoś z Was będzie chciał zasiąść z nami do wielkanocnego ucztowania i podzielić się z nami jajeczkiem. Serdecznie zapraszam

Odwiedź także: