czwartek, 18 listopada 2010

Jadalnia





Zmiany w jadalni widać od razu. Oczywiście zauważy ten kto gościł u mnie i posilał się w owej jadalni;-)i myślę że ma miłe wspomnienia;-))) Kupiłam nowe krzesła a raczej fotele do stołu, stare krzesełka powoli się wykruszały i zaczęło mi brakować miejsc do siedzenia. Fotele są oczywiście z mojej ulubionej wikliny. Materiał bardzo ekologiczny i trwały w użytkowaniu. Foteliki dostały poduchy i  są teraz naprawdę wygodne a przy tym wyglądają  super.   Został też wymieniony żyrandol. Ten bardzo pasuje do mojej jadalni  i wygląda bosko;-))) Stary znalazł miejsce w moim saloniku i tam zdobi sufit ;-). bardzo lubię takie małe zmiany małym kosztem . Tu coś zamienić , poprzestawiać dekoracje i już jest fajnie. Widać duże zmiany u blogowych koleżanek i nieraz patrze z zachwytem jak nie trzeba dużo a efekt jest boski ;-)))
A teraz czas sprzyja wszelkim zmianom, zmieniamy dekoracje z jesiennych na zimowe a raczej na  świąteczne.  Ten okres przedświąteczny ja  lubię najbardziej ;-))

Pozdrawiam

13 komentarzy:

  1. Danusiu,bardzo śliczna jadalnia.Też lubię wiklinę Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo klimatyczna ta jadalnia. Mam nadzieję że za jakiś czas zobaczę ją na żywo. Pozdrowionka cieplutkie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciepło... to pierwsze, co mi się kojarzy gdy patrze na te zdjęcia. jadalnia ma swojski i naturalny klimat, nie onieśmiela a raczej zachęca do biesiadowania. Do tego te świąteczne akcenty... śliczności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyny bardzo dziękuje za odwiedziny i przemiłe komentarze. Bardzo się ciesze że podoba się moja jadalnia. Bardzo lubię ciepłe kolory i wszystko co naturalne, to widać chyba w moim domu hi hi.Mąż mówi że już przesadzam z tym drewnem wszędzie . Ale cóż jak tak lubię.
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda Twoja jadalnia, chciałoby się w niej biesiadować bez końca... Wiklina i drewno, i jeszcze kamień - to moje ulubione materiały. Żyrandol i kandelabr w jednym ;-) wygląda imponująco! Tak tu u Ciebie przytulnie, bezpretensjonalnie, ciepło... i czuć już atmosferę Świąt;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Danusiu wielka miłosniczko świąt, jadalnia jest bardzo ładna, przytulna i świąteczna. Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczerwieniło się u Ciebie Danusiu :o)
    A zmiany salonowe na 5 z plusem!!!
    Wiklinowe krzesła dodały charakteru
    I dostrzegłam fantastyczny słój-bombonierę z ciasteczkami :o)
    Uwielbiam je mam ich już niezłą kolekcję :o)
    Pozdrawiam Cię już weekendowo

    OdpowiedzUsuń
  8. Nooo Danusiu klimat jak się patrzy. Taki swojski, nie sztywny. W takiej jadalni to się chce nie tylko jeść, chce się siedzieć i gadać godzinami w doborowym towarzystwie na różne tematy i kotu się mruczeć chce, a jak zapadnie zmrok i rozbłysną te świeczki na kandelabrze (choć podejrzewam, ze na co dzień to ich nie zapalasz bo za ładne) to i śpiewać by się chciało nastrojowe balllady przy gitarze. Zrób dziewczyno wieczorne fotki tego salonu, niech się ponapawam choć na odległość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale, klimatycznie, przytulnie :) Odpoczynek u ciebie musi być ogromną radością, może, może ...kiedyś :) Pozdrawiam Danusiu, miło widzieć skrzaciczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie.Tak przytulnie.Bardzo podoba mi sie żyrandol!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję serdecznie za każdy komentarz :))))
Danuta