poniedziałek, 23 lipca 2012

Pierogowo-borówkowo;-)


Witam wszystkich zaglądających do Ściborówki. Dawno nie dawałam znaku życia, ale tak to zawsze bywa gdy u mnie sezon trwa. Pracy dużo jak to w lecie. Jak nie robię  kompotów to znów  robię dżemy, a teraz  przetwarzam borówki. Borówka u mnie w tym roku bardzo obrodziła. Mam kilkanaście krzaków jagody amerykańskiej która jest znakomita na pierogi i na konfitury. Ja też dużo mrożę bo w zimie do galaretki pasuje jak ulał.
Wczorajszy dzień był dniem borówki;-) Bo upiekłam ciasto z borówkami i zrobiłam pierogi .
Były PYSZNE!!!!!! Dawno tak się  nie objadłam. 
 Kilka zdjęć z pieczenia ciasta

A tak ja robię pierożki;-))))
Pozdrawiam
Dana

niedziela, 15 lipca 2012

Bitwa pod Grunwaldem

W rocznicę Bitwy pod Grunwaldem chcę się pochwalić moją która powstaje z krzyżyków;-))).
To będzie taki " mój " Grunwald;-)





Pozdrawiam
Dana

czwartek, 12 lipca 2012

Haft Krzyżykowy czyli kończę dwa obrazy:-)

Ostatnio mam bardzo mało czasu na pisanie i na odwiedzanie Waszych blogów, bo u mnie w gospodarstwie sezon w pełni. Cały dzień zajmuje mi praca w kuchni i w ogrodzie, a nocami (nieraz do 2) siedzę i krzyżykuję.
Matkę Boską Częstochowską pokazywała już w ostatnim poście. Teraz  obraz  kończę (nawet myślę że dzisiaj już będzie całkowity koniec i oprawa, ale to wszystko się okaże;-)))))). Pas-partu wcześniej zamówiłam, a ramka przyjechała wczoraj. Wybrałam ją w sklepie z meblami i pan dociął mi ją na wymiar. Jest bardzo stara ale uważam że pasuje do mojej Matki Boskiej. Drugi obraz też już się  kończy. Parę krzyżyków i naciąganie kanwy na dyktę;-)))). Myślę że "Macierzyństwo" Wyspiańskiego wyszło bardzo podobnie  do oryginału;-))). Będzie wisiało w jadalni koło pozostałych obrazów tego malarza.
W moim gospodarstwie robię krótkie kursiki haftu krzyżykowego i bardzo się cieszę jak goście łapią bakcyla i kontynuują później przygodę z igłą i nitką;-)))


   
 
Tutaj Artek z kuzynkami i moją bratową święcą  w Częstochowie kanwę z wizerunkiem Matki 
Boskiej
I  "Macierzyństwo" Wyspiańskiego
Jak na razie sobie wisi na półeczkach;-)
Pozdrawiam
Dana