poniedziałek, 6 grudnia 2010

Choinka prawie ubrana ;-)))))

To nie tak że choinka jest już u mnie ubrana na święta;-) choć większość z Was tak sobie właśnie pomyśli. Faktem jest że już stoi w jadalni i jest prawie.........ubrana. Prawie to nie znaczy ubrana do końca. Zniosłam ją dzisiaj i z grubsza ją przystroiłam. Zmieniam jej  wygląd prawie co rok to znaczy kolor zostaje ten sam czyli czerwień i złoto a reszta to już praca moich rąk i głowa pełna pomysłów.  W tamtym roku dopiero zaczynałam przygodę z  decupage i jeszcze nie miałam wprawy aby tyle ozdób wykonać ,a w tym roku zaczęłam dużo wcześniej nad nimi pracę i dużo już powstało banieczek.  I tak powstają nowe ozdoby i wieszam je na choince i powoli nabiera takiego wyglądu jak ma mieć ;-)Szyszki przyniesione z lasu pomalowałam złotą farbą przykleiłam uchwyt klejem na gorąco - ozdobna kokarda i oryginalna ozdoba wykonana. Pierniczki  które maja być na choince nie lukrowałam mają być naturalne. Powiecie ze choinka sztuczna to nie będą pasować.Ależ mnie się tak podoba a zresztą jestem przeciwniczką wycinania choinek z lasu. Co innego choinki w doniczkach one jeszcze da się uratować i na wiosnę wsadzić do ogrodu lub komuś podarować jeśli same nie posiadamy ogrodu .Kilka zdjęć mojej prawie ubranej choinki i domku z piernika w dziennym świetle.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze




21 komentarzy:

  1. Jejku , sliczna :DWszystko.... a brak słów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusiu, to u Ciebie już całkiem święta:-)
    Choinka piękna.
    Wiesz, myślę, że to fajny pomysł, takie stopniowe jej ubieranie.
    Przedłużasz świąteczny nastrój;-)
    U mnie niestety, jak zwykle, do świąt jeszcze baaaaardzo daleko...
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki piękny lukier Ci wyszedł czy mogę poprosić o przepis na emaila, mi zawsze taki blady wychodzi. piękna choineczka! u nas będzie chyba różowo fioletowa:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie tu! I już tak świątecznie :) Same fajne pomysły, a domek z piernika niczym wyjęty z bajki o Jasiu i Małgosi, piękny i magiczny...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja najpierw pozachwycam się pierniczkami a bardziej tym lukrem!!!Coś niesamowitego!!!A choinka mnie zachwyca piękne kolory fajnie skomponowane!!!ja ubieram choinkę w wigilię....to jeszcze daleko!!!!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do choinek i ich wycinania, to mam dokładnie takie samo zdanie! W sprawie afery pieniczkowej - nadal pozostaje w niemym zachwycie nad domkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. OOO To u Ciebie już święta...i to jakie piękne!
    A co do choinki w doniczce. Niestety, najczęściej drzewka mają przycięte korzenie :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny dziękuje za odwiedziny i komentarze.
    Duśu przepis prześle na e-maila:-)
    Agusi co do choinek w doniczce to czasami trafi się uczciwa firma gdzie sadzi je do dużych doniczek i korzenie się nie niszczą. Najgorsze dla takiego drzewka jest nagła zmiana temperatur. Trzeba drzewko powoli aklimatyzować np. w garażu a później dopiero wnieść do ciepłego domu. Mamy większe szanse że choinka przetrwa i nie uschnie .
    Jeszcze raz dziękuje z komentarze .
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  9. Wstydzę się, bo ja dopiero od dzisiaj zaczynam brać się za porządki. Na pierwszy ogień idą okna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. I u Ciebie jest ślicznie i świątecznie :) Rewelacyjne masz to szkiełko na pierniki :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja jednak tym domkiem pozachwycam się szczerze. Dobrze, że go obfotografowałaś za dnia bo teraz widać te wszystkie szczególiki i smaczki. Aż chciałoby się w nim zamieszkać.

    OdpowiedzUsuń
  12. A co będziesz dusić przepis - wrzuć na bloga! Chętnie skorzystamy ;-)
    A teraz... się pozachwycam! Ach... te pierniczki w szkle... a domek! boski! Pomysł z szyszkami kapitalny w swojej prostocie ;-) Choinka JUŻ piękna, a jaka będzie? PRZEPIĘKNA.
    U mnie do świąt daleko jeszcze... ale mentalnie to już SĄ ;-)
    Ściskam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Danusiu ty nawet jesli jutro byłyby święta to jesteś już przygotowana i wszystko w domu zapiete na ostani guziczek. Muszę częściej tu zaglądać by się mobilizować do pracy. Co do choinki to mam co roku problem bo te sztuczne tez jakos mało ekologiczne, wiesz ile tak choinka sie rozkłada w ziemi, chyba że do recyclingu się nadaje. Z drugiej strony tak mi szkoda tej swiezutkiej choinki która z każdym nastepnym dniem marnieje. Mój mąż jednak nie chce się poddać i nawet nie chce takiej w doniczce ... antyekolog jeden. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. faktycznie prawie już ubrana :)
    świetna jest taka choinka z własnoręcznie przygotowanymi ozdobami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach jak pięknie...cudo!Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. ale cudna choineczka, takie właśnie najbardziej trafiają w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  17. piernikowa chatka wygląda tak smacznie, że chciałoby się ją schrupać. O choince cóż powiedzieć? jest....C U D N A!!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mmmmm...jak tu przytulnie i świątecznie. Jestem po raz pierwszy i bardzo mi się tu u Ciebie spodobało:) Zajrzę znowu.

    Do miłego...
    TCH

    OdpowiedzUsuń
  19. apetyczna ta chatka z piernika,ale Ty masz talent,choinka też bardzo mi się podaba:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Świątecznie już u Ciebie.Domek-cudo.Hm...u mnie by nie wytrzymał.
    Co do choinek.Każdy ma swój własny pomysł na choinkę.Bezmyślne wycinanie w lesie jest złe ale wycinane ze specjalnych szkółek jest ok.A już najlepsze te w donicach.Rosną u mnie 2 wielkie srebrne świerki z takich właśnie donic.Trzecia się nie przyjęła.Dla męża a właściwie teraz dziadka naszych wnuczek to wielka wyprawa do szkółki i wybieranie i wycinanie drzewka.Nie chcemy ich tego pozbawiać.
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak pięknie i ten domek jest taki cudowny! Arcydzieło :)

    OdpowiedzUsuń

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i dziękuję serdecznie za każdy komentarz :))))
Danuta