Witam kochani po długiej przerwie.
Nie było mnie tutaj trochę, ale teraz postaram się nadrobić zaległości. Zacznę od tego że wakacje minęły spokojnie i pracowicie co znaczy że jestem szczęśliwa i odrobinę zmęczona, ale na prawdę odrobinkę ;-)
Wrzesień przywitał nas deszczem i chłodem. Ogród tak jakby zasną na kilka dni. Zwinięte kwiaty marcinków i powoju czekają na lepsze dni.
Ja w tym czasie zaczęłam przeglądać zeszyty z przepisami mojej mamy, które kilkanaście lat temu dostałam po jej śmierci.
I tak zaczęły się wspomnienia. Przypominały mi się obrazy i smaki dzieciństwa.
Dzisiaj chcę Wam pokazać co piekła moja mama kiedy ja byłam dzieckiem !
Ciastka przez maszynkę ;-) większość z Was wie o czym piszę .
Do zrobienia tych ciastek potrzebna jest:
- maszynka do mięsa
- specjalna przystawka do ciastek no i dobry przepis.
Dla chętnych podaję przepis:
40 dag mąki
12 dag cukru pudru
20 dag masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
1 całe jajo i 2 żółtka
Całość zgniatamy i chłodzimy w lodówce około 1 godziny.
Pieczemy na złoty kolor.
Życzę smacznego
Dana