.

.

sobota, 27 sierpnia 2011

Podsumowanie wakacji 2011

Wakacje dobiegają końca i robię małe podsumowanie. Nie licząc miesiąca lipca, a myślę tu o pogodzie to wakacje upłynęły ( w Ściborówce) bardzo spokojnie i miło. Ja oczywiście nie miałam czasu na bywanie w sieci za często ale coś za coś. Myślę że wszyscy goście którzy odwiedzili moje gospodarstwo będą wspominać te chwile miło. 
Ja wieczorkami po troszeczku wyszywałam "Bitwę pod Grunwaldem", ale teraz to dopiero wezmę się do pracy. Założyłam że skończę ją na drugie wakacje i ten wielki obraz będzie ozdabiał mój malutki salonik;-)))) Pracy przy nim sporo, ale postaram się zdążyć. Będę co jakiś czas chwalić się postępami w krzyżykowym szaleństwie. 

Do naszej gromadki kotów gospodarskich przybył nowy przybysz,a nawet mogę już powiedzieć w 100% że przybyła ;-)))) Po dokładnym oglądnięciu kota okazało się że jest to dziewczynka i nasze dzieciaczki dały jej  na imię ZARA.
Zara jest to biały kot w rudo-szare łatki i jest słodziutka;-))))

Ale pochwalę się jeszcze innym kotem który pilnuje myszy w moim ganeczku;-)))) Jest to gliniany kocur z drucianymi wąsami - oczywiście kupiłam go u mojej zaprzyjaźnionej artystki. Wisior na donicy to też jej dzieło.Bardzo lubię glinę i już nie mogę się doczekać wyjazdu do Nawojowej gdzie będzie można pooglądać  prawdziwe cudeńka. 

Dziewczyny prosiłyście o przepis na szarlotkę mojej "Mamy" już podaję
50 dkg mąki
1 kostka margaryny
2 całe jajka
2 żółtka
20 dkg cukru
1/2 torebki proszku do pieczenia
śmietana 
no i oczywiście jabłka  ( ja trę na tarce)
Pieczemy na złoty kolor
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze
Całuski
Dana







czwartek, 18 sierpnia 2011

Wspomnienia

Długo mnie nie było w naszym blogowym świecie, ale wracam powoli z czego się bardzo cieszę. Stęskniłam się za codziennymi odwiedzinami u Was i mam nadzieje że teraz będę nadrabiać zaległości.. Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moimi wspomnieniami z lat dzieciństwa.Pierwszym wspomnieniem jest szarlotka mojej mamy. Mama piekła ją zawsze na niedzielę i był to taki rytuał. Ja też piekę ją bardzo często i za każdym razem wspomnienia wracają. Dzisiaj też upiekłam "szarlotkę mamy" i jeszcze ciepła znikła z blachy;-)))) Drugim fajnym wspomnieniem jest oto ta "pogodynka". Dostałam ją w prezencie od pani Marzenki i jej rodziny. Pani Marzenka tym prezentem sprawiła mi ogromną radość ponieważ  podobna pogodynka 20 lat temu wisiała w domu mojej cioci i był to codzienny punkt obserwacyjny. Moja osobista stacja meteo jest teraz główną atrakcją mojego domu. Powiesiłam ją koło okna w jadalni i wszyscy goście którzy jedzą u mnie posiłki zawsze spoglądają na nią licząc że na polku będzie chłop;-))))))) i pogoda będzie murowana.
Jak na razie chłop stoi na polu, a baba schowana w chałupie  więc myślę że pogoda się utrzyma choć przez jakiś czas na co oczywiście liczę ja i moi goście.


Pozdrawiam

Danka


wtorek, 2 sierpnia 2011

Dary lasu

Dzisiaj po obiedzie wybrałam się na chwilkę do lasu, a że las mam od domu 20 m to szybciutko zginęłam w gęstwinie drzew i krzaków. Spacer po lesie zaowocował kilkoma grzybkami i bukietem jarzębiny. Troszeczkę smutno mi się zrobiło bo jak są już  grzyby i jarzębina to jesień się zbliża. A ja przecież jeszcze lata nie widziałam w tym roku. Dzisiaj od miesiąca pierwszy jakiś normalny dzień. Wreszcie słonko zaświeciło i zrobiło się ciepło. Szkoda że lipiec był tak zimny i deszczowy. Przecież cały rok czekamy z utęsknieniem na te dwa miesiące wakacji a tu taka pogoda. W tym tygodniu zaczynam wyszywać "Bitwę pod Grunwaldem"  Matejki . Myślę że te deszczowe wieczory jakoś spożytkuję. Będzie to mój drugi tak duży obraz wykonany krzyżykiem. Poprzedni "Ostatnia Wieczerza" wyszywałam rok, oczywiście tylko wieczorami bo w dzień to nie ma szans aby usiąść.
W następnych postach będę zdawała relację z moich poczynań krzyżykowych przy tym dziele;-))))).
Bardzo ale to bardzo dziękuję za tyle miłych komentarzy.
Całuję
Dana
oto w takiej suszarce suszę grzybki
a tu już trochę zapasów na zimę;-)
"Ostatnia Wieczerza"  ten obraz jest zawieszony u mnie w jadalni

Odwiedź także: